Skojarzylem czasy, kiedy jeszcze Orange nie bylo :)
Fakt faktem, ze promocje sa robione w ten sposob, zeby oszukac czlowieka. Sa tak ukladane, zebysmy mysleli ze kupujemy cos innego, niz to jest w rzeczywistosci.
Żadna promocja nie jest aktem dobroczynności ze strony usługodowacy. W pewnych przypadkach jej zasady mogą pomóc nam obniżyć koszty, ale ludzie - trzeba się przyjrzeć temu, co chcemy zrobić, aby te koszty obniżyć, a nie łykać wszystko z reklam jak leci.
Tak jak już parę osób napisało - najpierw się czyta bo jak nie to się płacze. Z drugiej strony można uczciwie. W Plusie była oferta za przedłużenie umowy na abonament gdzie zamiast "telefonu za 1 zł" dostawało się 1 numer w sieci z którym rozmawia się za darmo bez limitów i bez zużywania pakietu wliczonego w abonament tak jak w tym przypadku.
Uważam się za inteligentnego człowieka, ale większość umów nie jestem w stanie zrozumieć za pierwszym razem, a niektóre zdania nawet za trzecim. Zwłaszcza, że wielokrotnie te zdania mają jakiś sens dopiero w odniesieniu do innych zdań umieszczonych w zupełnie innym miejscu regulaminu. No i składaj sobie te klocki. Więc nikt nie mówi o nieczytaniu umów, tylko o takim nieuczicwym pisaniu i układaniu ich treści, żeby właśnie do tego niezrozumienia doprowadzać. Czyli normalnym
umowę można sobie wziąć do domu i poszukać po slownikach formułek, których się nie rozumie. Chyba że to ujma dla kogoś, kto uważa się za inteligentnego. Taki już jest styl wypowiedzi, na polskim mówiono że do wszystkiego jest inny.
I to jest według ciebie w porządku, że trzeba studiować regulaminy, żeby wszystkie kruczki wyłapać? Regulamin i zasady przyznawania i wykorzystywania darmowych minut (i nie tylko ich) powinny być przejrzyste. Niestety nie są i to jest moim zdaniem celowe działanie operatorów mające na celu nabijanie klientów w butelkę.
jak nie są przejrzyste? są. autor bloga sam o tym napisał. tyle że dowiedział się o tym / przeczytał dopiero jak dostał wyższy niż się spodziewał rachunek.
Nie bądźcie naiwni. Ponosicie pełną odpowiedzialność, za to co podpisujecie. Tłumaczenie "nie mam czasu, nie chce mi się czytać" jest żałosne. Nikt nie każe podpisywać, tak? To w waszym interesie leży czytanie regulaminów/umów itd.
ale jakie wydymać ? Jeżeli podpisujesz umowę to nie patrzysz co jest na niej napisane tylko podpisujesz jak leci żeby szybko iść na obiad ? Klient sam jest sobie winien a takie coś jest też w Simplusie, jest pakiet maxi minut czy czegośtam i jak równocześnie zamówi się numer za grosza to najpierw leci z tych minut.
Komentarze (22)
najlepsze
Fakt faktem, ze promocje sa robione w ten sposob, zeby oszukac czlowieka. Sa tak ukladane, zebysmy mysleli ze kupujemy cos innego, niz to jest w rzeczywistosci.
Idiotów nie brakuje.
nie każda promocja jest dla każdego