Euro 2012: Kibice pokochali nasze koleje. Jak to możliwe?
"Gdy tylko okazuje się, że wszyscy kibice nie mieszczą się w pociągu, od razu dostawiane są nowe wagony". Ale jak ludzie jadą na święta do rodziny to nie podstawią! Po Euro pewnie wszystko wróci do normy...
polip z- #
- #
- #
- #
- #
- 91
Komentarze (91)
najlepsze
"normalności"
Świetnie, no ale kto przeprowadził badania?
Niedługo przeczytamy, że urząd skarbowy przeprowadził jakieś tam badanie satysfakcji swoich petentów i na tej podstawie wystawił sobie świetną ocenę.
Obraz zbudowany z samych zachwytów, nie tylko na tym polu - świetna kolej, świetne drogi, Polacy świetni, jedzenie świetne. Ja jednak mam do tego dystans.
Kilka lat temu byłem kilka dni na Białorusi. Ludzie uprzejmi, pociągi punktualne i czyste itd. To co widzi turysta często po prostu nijak ma się do rzeczywistości.
No chyba że po 30 h w plackartnym, ale to i u nas wtedy pociąg byłby zasyfiony.
A co do szybkości, to pewnie mówisz o elektryczkach na trasach lokalnych, one seryjnie sie wloką i muszą puszczać wszystkie inne przodem.
Jakbym miał jechać z Katowic nad Bałtyk, albo z Kijowa do Simferopola to
Gdyby euro odbywało się w lipcu toby nie było tak miło :P
Tak samo z toaletami, cale zycie czlowiek musi kombinować nam iescie gdzie sie załatwić a jak przyjezdzaja goscie to tojtoje na kazdym skrzyzowaniu.
Komentarz usunięty przez moderatora