Moim zdaniem fenomen tego zjawiska jest następujący: Święto Niepodległości jest już stałym fundamentem Polskości a obecne wydarzenia i wywieszanie flag to po prostu radość z tego, że nasz kraj organizuje tak wielkie wydarzenie i chęć wsparcia naszych reprezentantów..
11 listopada kojarzy mi się przede wszystkim ze smutnym dniem, jakimiś grobowymi pochodami i długimi, nudnymi, fałszywymi przemówieniami. Lepiej świętuje sie w sposób radosny (tu przykład Euro), także z odzyskania niepodległości powinniśmy się cieszyć, organizować festyny, zapasy w kisielu, palenie rosyjskich, niemieckich i austriackich flag itp. Czyli to czego bez niepodległości by nam zaborcy nie pozwolili robić :D A tym transparentem jacyś zgorzkniali ludzie próbują nawet z Euro zrobić przygnębiające wydarzenie żeby
@abcdemail: Czyli jak powieszę flagę 11 listopada i 3 maja to już mogę o sobie powiedzieć - patriota? Sorry, nie kupuję tego. Powiedz więc co liczy się w patriotyzmie?
A co, wywieszenie flagi 11 listopada to już będzie patriotyzm? Ludzie wieszają flagi, bo czują jakieś emocje związane z reprezentacją i chcą wesprzeć piłkarzy. Nie trzeba tego od razu traktować jak jakąś manifestację polskości. Głupotą i obłudą byłoby dopiero, gdyby wywieszali flagi 11 listopada z przymusu, nic nie czując, bo tak wypada, bo tradycja itp. Nikt nikogo do upamiętniania historycznych dat zmusić nie może. Szacunek dla kraju można okazać na wiele innych
@Clermont: Dokładnie, jeżeli dla kogoś oznaką, czy ktoś jest patriotą czy nie jest to czy powiesi sobie flagę na święto narodowe to ja mu bardzo współczuję.
1918 roku nikt nie pamięta i niestety ale dla przeciętnego Polaka to święto znaczy tyle co zeszłoroczny śnieg. Czyli wolne od pracy, zamknięty sklep i smutne przemówienia w telewizji.
@kinlej: Bo właśnie tak wyglądają u nas wszelkie święta państwowe. Martyrologia, smutne przemówienia, przemarsze itd. Zamiast tego powinny być festyny, zabawa na ulicach. A tak odzyskanie niepodległości kojarzy się nam ze smutnym, a nie szczęśliwym wydarzeniem.
Święto Niepodległości nam się, powiem to brzydko, niestety zeszmaciło. Zamiast cieszyć się razem z odzyskania wolności, słuchamy w kółko oszołomów, którzy wskazują zdrajców narodu, urządzają krzykliwe pochody i robią zadymy. Ciągle muszę słuchać, kto jest dobrym Polakiem, a kto nie jest.
Z drugiej strony mamy euro i okazję do wspólnego świętowania bez dzielenia się na prawdziwych Polaków kibiców i zdrajców, którzy nie chodzą na co dzień na mecze. Zamiast pluć w pochodzie
Do Was polaczków nic nie trafi, wieczny ból dupy. Ludzie są dumni ze swojego kraju i to jest piękne, i czy manifestują to reklamówkami Tyskiego, czy piękną biało-czerwoną flagą to nieważne. W jaki sposób pokazuje się swoją przynależność narodową to już kwestia klasy osoby, ale nadal wszelkie sposoby są jak najbardziej pozytywne. Kiedykolwiek i gdziekolwiek.
Jak dla mnie to czepialstwo i marudzenie, "Wywieszają flagi, ale nie wtedy, kiedy ja bym chciał". Może zamiast krytykować lepiej napisać o tym, że jest dobrze, a może być jeszcze lepiej ?
Jedna rzecz na pewno się w Polsce nie zmienia czy to euro czy listopad - umiłowanie do narzekania, nawet na zrywy patriotyzmu. Codziennie czytam soczyste elaboraty o flagach na samochodzie w oknach itp, ze wstyd wiocha, teraz okazuje się ze nie jesteśmy wystarczająco polscy żeby wieszać polskie flagi bo.....uwaga...nie wieszamy flag :) logika porownywalna ze stwierdzeniem ze nie możnna iść na prawo jazdy, bo się nie umie jeździć samochodem - może to
Komentarze (154)
najlepsze
@Capo_Bastone: :D
fenomen = zjawisko
Z drugiej strony mamy euro i okazję do wspólnego świętowania bez dzielenia się na prawdziwych Polaków kibiców i zdrajców, którzy nie chodzą na co dzień na mecze. Zamiast pluć w pochodzie