Turyści w Krakowie. "No ticket" i nie ma dyskusji
- Kontrolerzy niemal napadli na turystów z Anglii, nie dając ani minuty na zakup biletu, a po angielsku znali tylko dwa słowa: "no ticket" - relacjonuje Czytelniczka.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 85
- Kontrolerzy niemal napadli na turystów z Anglii, nie dając ani minuty na zakup biletu, a po angielsku znali tylko dwa słowa: "no ticket" - relacjonuje Czytelniczka.
Szewczenko z
Komentarze (85)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Kilka osob kupowalo bilety, przez czas kiedy autobus dojezdzal do nastepnego przystanku, ktory okazal sie byc ostatnim na tej trasie. Poprostu nie zajechalismy wiele.
I kiedy mielismy wysiadac, zaczepila nas jakas dziewczynka ktoraprzedstawila sie jako kontlorer. Osoba ta obserwowala cala sytuacje i slyszala rozmowe miedzy nami. Mysielismy wysiasc z autobusu bo
I kontroler w czasie kontroli powinien zachować sie spokojnie i kulturalnie.
Ale z drugiej strony ci turyści powinni sami i przed kontrola zatroszczyć sie o kupno biletu.
Jezeli jedziesz do obcego kraju a nie znasz jezyka to wypadałoby sie zaopatrzyć w jakieś rozmówki turystyczne żeby kupić sobie ten nieszczęsny bilet.
Sprobujcie wsiasc do pociagu czy komunikacji
A ja widze, jak pasazerowie kombinuja, zeby tylko za przejazd nie zaplacic. Czasem 'kupuja' bilet w automacie przez 3 przystanki, a na koniec... okazuje sie, ze nawet pieniedzy na bilet nie maja :]
Chcieli rozwiać wątpliwości, że od nich nie kupią.
Piętnuję głupotę kanarów, dam jestem w sporze z Renomą za podobną sytuację (nie dano mi 30 sekund na zakup biletu - sprawa prawdopodobnie nie do wygrania i nie do udowodnienia), ale ta "notatka" to jakaś kpina. Po ile wierszówki w GW, że takie coś się wypuszcza? I jeszcze