Trochę smutno mimo wszystko. 8 sezon oglądało mi się mega przyjemnie, bardziej niż 7 czy 6. Nie można także zapomnieć, że wydał na świat perełkę jaką jest odcinek "Nobody's Fault" numer 11. Dla mnie w pierwszej piątce najlepszych odcinków Housa jakie powstały.
Chętnie obejrzałbym jeszcze nawet pare sezonów, nie znudził mi się ten serial jeszcze.
Komentarze (94)
najlepsze
Był już jeden toczeń - ten magik w czwartym sezonie. Kiedy jeszcze ten serial warto było oglądać.
Chętnie obejrzałbym jeszcze nawet pare sezonów, nie znudził mi się ten serial jeszcze.
Szkoda, wielka szkoda!