"Ale musi być albo-albo: albo zupełne UE-państwo, kontrolujące wszystko, albo dezintegracja i powrót do kontroli narodowej."
Najprawdziwsza prawda. UE w kształcie, w którym jest obecnie, nie przetrwa. Albo w Europie powstanie coś w stylu państwa federalnego, takiego jak USA, albo rację bytu mają tylko małe unie w stylu Beneluksu. Oczywiście opowiadam się za drugą z propozycji, gdyż czuję zbyt wielką więź ze swoją tożsamością narodową, by się jej wyzbyć dla "europejskości". Pierwsza
Dziwi mnie tylko że obywatele UE, czyli my wszyscy mamy wszystkie fakty i informacje podane na tacy, a i tak większość z nas nie kuma czaczy, nie czai bazy, nie wie o co kaman, nie rere, i na dodatek nic nie rozumie. Jak to wytłumaczyć? Przecież wykształconych lewicowców jest garstka (tak wiem że to oksymoron). To są akurat ci co wiedzą o co chodzi i nie wierzą w to co innym mówią
Czy ktoś bardziej niż ja zaznajomiony z ekonomią i całą tą europaplaniną mógły szerzej to skomentować? Każdy wie, że jest źle, ale diabeł kwi w szczegółach ;)
@Idi0ta: Żółte napisy są dlatego, że zostały dodane w Virtual Dubie za pomocą wtyczki (nie pamiętam jak się nazywa), która domyślnie ma ustawiony żółty kolor napisów. :)
@Axelio: nie prawda (co do powstania żółtych napisów w tym filmie) :) -> napisy w pliku txt zostały zmienione do formatu ssa poprzez program "SubEdit-Player" ^^ i później przy scalaniu napisów z filmem w "AVI ReComp" został ustawiony żółty kolor ;)
Niektórzy to mają ograniczoną wyobraźnię. Jak sytuacja dojdzie do ściany ecb zmonetyzuje cały dług państw eurozony, zapewne oprócz niemieckiego. Na szczęście nie mamy już standardu złota. Na początku doprowadzi to do rozruszania gospodarki, dwucyfrowa inflacja pojawi się dopiero po roku.
Jedynym problemem są szaleni politycy którym to się po prostu w głowie nie mieści. Zarówno Nigel jak i przeciwnicy.
To jest najtańsze rozwiązanie. Alternatywą jest wyjście państw południowych z euro, co skończy
Komentarze (20)
najlepsze
Najprawdziwsza prawda. UE w kształcie, w którym jest obecnie, nie przetrwa. Albo w Europie powstanie coś w stylu państwa federalnego, takiego jak USA, albo rację bytu mają tylko małe unie w stylu Beneluksu. Oczywiście opowiadam się za drugą z propozycji, gdyż czuję zbyt wielką więź ze swoją tożsamością narodową, by się jej wyzbyć dla "europejskości". Pierwsza
Jedynym problemem są szaleni politycy którym to się po prostu w głowie nie mieści. Zarówno Nigel jak i przeciwnicy.
To jest najtańsze rozwiązanie. Alternatywą jest wyjście państw południowych z euro, co skończy
Monetyzacja długu? I to sprawi, że Hiszpanie, Portugalczycy i Grecy nagle przestaną wydawać 130% swoich pensji?
Weź, wracaj do Moskwy na tajne komplety z komunizmu.