Na podobnej zasadzie ludzie boją się latać samolotem, choć jest to znacznie bezpieczniejszy sposób transportu, niż samochód. Ale na drogach się ginie "po troszku" - każdego dnia jakaś grupka; jeden tu, inny tam. A kiedy się rozbije samolot, tragedia dzieje się w jednym czasie i miejscu.
Podobnie awaria elektrowni atomowej - kiedy już się przydarzy, jest drastyczna. Natomiast energetyka węglowa truje ludzi pomału i można się przyzwyczaić.
Najlepiej niech postawią atomówkę na Antarktydzie lub w Arktyce. Tereny niczyje, wody w bród. Kabel pociągną po dnie morza i oceanów. A na brzegach staną wielkie Stacje GPZ z których PSE rozprowadzi .... itd itp.
To, że żyjemy wspólnie z takimi ludźmi jest pewnym mankamentem. Blokują oni postęp tym, którzy doceniają jego zalety, nie pozwalają się rozwijać. Osoby o takich poglądach powinny być deportowane do jakiegoś azylu, gdzie mogą spokojnie prowadzić to swoje "średniowieczne" życie.
@Pherun: Nie obchodzi mnie, czy to starzy, czy młodzi. Koncepcja może trochę utopijna i kontrowersyjna. I mówię o ludziach, którzy blokują takie inwestycje z zasady, bo NIE, bo w tabloidzie przeczytali, że rzodkiewka będzie świecić.
Komentarze (254)
najlepsze
Podobnie awaria elektrowni atomowej - kiedy już się przydarzy, jest drastyczna. Natomiast energetyka węglowa truje ludzi pomału i można się przyzwyczaić.
Ciekawe, ilu Polaków drży co