<br />
<br />
Jako początek – do stanów wyleciałem w ramach programu Work&amp;Travel będąc jeszcze na studiach. Moją pracą była praca jako kasjer w kasynie. Kasynie nie byle jakim, bo największym kasynie na świecie (a przynajmniej tak się tytułowali, z oczywistych względów nie jestem w stanie potwierdzić tej informacji, mogę natomiast uwierzyć w to czym się szczycili). Największe kasyno pod kilkoma względami, m.in. ilość stołów do gry, ilość slotów (po naszemu jednorękich bandytów), liczby miejsc hotelowych.<br />
<br />
Każdy kogo znam zdziwił się gdy wypowiadam następujące zdanie – to kasyno nie mieściło się w Las Vegas. Foxwood ulokowany jest w miasteczku Norwich na wschodnim wybrzeżu, mniej więcej pomiędzy Nowym Yorkiem a Bostonem a ich właścicielami są Indianie.<br />
<br />
W wolnych chwilach starałem się zwiedzić wschodnie wybrzeże na tyle na ile miałem możliwości, które to wynikały z różnych przyczyn, ale udało mi się zwiedzić Boston, Nowy York, Waszyngton, Filadelfię i Niagarę.<br />
<br />
Lokalizacja kasyna: <a href="//maps.google.pl/maps?hl=pl&amp;rlz=1C1CHMZ_plPL431PL431&amp;bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&amp;biw=1366&amp;bih=677&amp;um=1&amp;ie=UTF-8&amp;q=foxwood&amp;fb=1&amp;gl=pl&amp;hq=foxwood&amp;cid=0,0,13187243640955199470&amp;ei=PimsT5qvF6X_4QTG_9GMAg&amp;sa=X&amp;oi=local_result&amp;ct=image&amp;resnum=1&amp;ved=0CBEQ_BIwAA" rel="nofollow">//maps.google.pl/maps?hl=pl&amp;rlz=1C1CHMZ_plPL431PL431&amp;bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&amp;biw=1366&amp;bih=677&amp;um=1&amp;ie=UTF-8&amp;q=foxwood&amp;fb=1&amp;gl=pl&amp;hq=foxwood&amp;cid=0,0,13187243640955199470&amp;ei=PimsT5qvF6X_4QTG_9GMAg&amp;sa=X&amp;oi=local_result&amp;ct=image&amp;resnum=1&amp;ved=0CBEQ_BIwAA</a><br />
<br />
Pytajcie jeżeli macie ochotę :)<br />
<br />
Na zachętę wrzucam moje ulubione zdjęcie z tamtego wyjazdu
Komentarze (176)
najlepsze
- wypłacanie wygranych ze slotów
- wypłacanie wygranych w żetonach (chipsach)
- realizowanie czeków
- obsługa kart lojalnościowych kasyna - ustawianie numerów PIN
- czasem standard, rozmienić gotówkę czy przyjąć wiadra bilonu
- wypłacanie pieniędzy z kart kredytowych
Niebezpieczne nie. Śmieszne...czy ja wiem...nie przychodzi mi w tym momencie nic szczególnego na myśl. Atmosfera z pewnymi ludźmi była rewelacyjna i przez to było wesoło, ale póki co nie kojarzę
1. Rzeczywiście dużo grubasów na ulicach?
2. Koszty życia, konkretnie żarcia. Np. Ile za zestaw w MCdonaldzie, słodycze, cola, piersi z kurczaka w spożywczym, warzywa itd.
3. Jakieś problemy na tle kulturowym?
4. Co studiujesz?
5. Wrzuć ze 3 fotki, jak takie kasyno wygląda w środku (myślę, że będzie to też jako taka weryfikacja)
2 - zarabiając po amerykańsku nie było jakoś strasznie. W dużym uproszczeniu ja to widziałem tak - jak coś u nas koszuje 5 zł, to tam 5$. Ale od tego były liczne wyjątki, np gazety wybierane z takich szklanych stojących pudełek przy licach(można je często na filmach zobaczyć) kosztowały często 25 centów.
3 - Na tle kulturowym to raczej nie
Co prawda minął już tydzień od tego wykopu ale temat mnie zaciekawił, więc może jeszcze spojrzysz i odpowiesz mi na kilka pytań. :D
Dotyczą one trochę bardziej wyjazdu/programu w&t niż samej pracy w kasynie,
1. Jak wcześnie wpadłeś na pomysł takiego wyjazdu, czy długo to planowałeś? Była to realizacja jakiegoś dłuższego "planu" wyjechania pozwiedzać za ocean, czy może bardziej spontaniczna decyzja (na tyle na ile spontaniczne jest zainteresowanie się kilka miesięcy
1 - Na taki wyjazd chciałem jechać już dużo wcześniej ale dopiero zebrałem się do tego z różnych powodów po 4 roku studiów. Nie miałem sprecyzowanych planów gdzie chciałbym jechać dokładnie. Ot, bardzo fajny program. Trochę zmotywował mnie też wyjazd kolegi, o którym pisałem nieco wcześniej, który wyjechał rok wcześniej na Camp America. A dokładniejsze plany
1. Z jakim wyprzedzeniem musiałeś się zapisać na W&T (przed wyjazdem)
2. Czy sam sobie wybierałeś gdzie chcesz pracować i w jakim stanie ?
3. Ile zarobiłeś przez 3 miesiące w kasynie ? ile kosztowało cię tam na miejscu utrzymanie ? Ile zabrałeś do domu ?
4. Nawiązałeś jakieś przyjaźnie ? Nowych ludzi ?
5.Uważasz, że to dobry program dla ludzi
1 - Tak koło grudnia trzeba było się tym już na poważnie zainteresować.
2 - Dokładnie tak. Była lista dostępnych kasyn i prac jakie można w nich podjąć. Wszystko wybierało się samemu, łącznie z czasem kiedy zamierzasz przylecieć (no tylko wiadomo, to musieli być aktywni studenci, więc to było w ramach maj - październik).
3 - Ciężko powiedzieć ile zarobiłem. Musiałbym wyszperać moje wszystkie paski, które gdzieś się czają w