Ja mam taką zasadę. Kradnij z zasiłków/ulg/cwaniactwa/pracuj na czarno/cokolwiek jak najwięcej to szybciej ten chory system upadnie. I odrodzi się kapitalizm jak feniks z popiołów. :D
"Drugi argument ostateczny zaś to przypomnienie, że jestem ubezpieczony w KRUS, a więc Lis musi za mnie płacić składki. Ponieważ jest to jedyny „hak”, jaki co parę tygodni na nowo znajduje na mnie michnikowszczyzna, już mnie mocno nudzi wyjaśnianie sprawy, ale dobrze, skoro trzeba, to proszę bardzo, raz jeszcze, może dotrze."
Co o tym sądzimy? Że jest farciarzem i 90% z nas którzy płacą na ZUS (a raczej: topia pieniądze w błocie) bardzo by chciało przejsc na KRUS. Ja pierwszy.
@kukenkino: A ja drugi (albo pierwszy, jeśli uda mi się przed Tobą).
Dziś pyknąłem przelewik do ZUS na, bagatela, ~930 zeta. I tak, k$!#a, co miesiąc.
A w zasadzie nie - co miesiąc więcej! W tym roku już 4 podwyżki były. "Gotowanie żaby" trwa w najlepsze. Gdy dojdzie do 1000 zł, przenoszę działalność za granicę. Niech mnie w dupę pocałują!
Nie chodzi mi o to czy jest to zgodne z prawem, bo jest. Facet ma jakąś ziemię i może płacić 400 PLN co 3 miesiące, a nie 900 co miesiąc. Chodzi raczej o zwykłą uczciwość. Pan Rafał nie raz politykom wytyka cwaniactwo i brak uczciwości, a sam kombinuje, choć na pewno nie zmusza go do tego sytuacja materialna (tak mi się wydaje, jest znanym publicystą, autorem kilku książek)
Jako właściciel ponad dziesięciu hektarów ziemi ornej, nie zatrudniony na etacie i nie prowadzący działalności gospodarczej, jestem zobowiązany realizować ów ustawowy przymus właśnie za pośrednictwem KRUS. Gdybym tego nie robił, groziłaby mi wysoka grzywna za uchylanie się od jednego z głównych „dobrodziejstw socjalizmu” plus zapłata zaległych składek z ustawowymi odsetkami.
A tak swoją drogą, gdyby jutro do mnie podszedł szefo, z propozycją, że od dziś pracuję na czarno, nie mam
Komentarze (24)
najlepsze
@Cineczeq: Chłopskiego filozofa na ten przykład.
@Cineczeq: A co powoduje nierówność?
http://blogrzeczpospolitej.salon24.pl/76473,ziemkiewicz-moralista-tomasz-lis
"Drugi argument ostateczny zaś to przypomnienie, że jestem ubezpieczony w KRUS, a więc Lis musi za mnie płacić składki. Ponieważ jest to jedyny „hak”, jaki co parę tygodni na nowo znajduje na mnie michnikowszczyzna, już mnie mocno nudzi wyjaśnianie sprawy, ale dobrze, skoro trzeba, to proszę bardzo, raz jeszcze, może dotrze."
Dziś pyknąłem przelewik do ZUS na, bagatela, ~930 zeta. I tak, k$!#a, co miesiąc.
A w zasadzie nie - co miesiąc więcej! W tym roku już 4 podwyżki były. "Gotowanie żaby" trwa w najlepsze. Gdy dojdzie do 1000 zł, przenoszę działalność za granicę. Niech mnie w dupę pocałują!
Brawo, Panie Ziemkiewicz.
A tak swoją drogą, gdyby jutro do mnie podszedł szefo, z propozycją, że od dziś pracuję na czarno, nie mam