Poniższy tort dedykuję wszystkim miłośnikom króla lemurów.
Przepis ten jest moim autorskim pomysłem, dlatego z góry dziękuję specjalistom kulinarnym za konstruktywną krytykę :)
Biszkopt:
* 5 jaj
* Szklanka mąki
* Puszka mango
*2 łyżki kakao
* Łyżeczka proszku do pieczenia
*Poł szklanki cukru
*Opcjonalnie saszetka cukru wanilinowego
*Tłuszcz do smarowania blaszki i bułka tarta
Pomoce kuchenne: Miski, ubijacz piany, tortownica, sitko
Wykonanie rozpocząć należy od rozdzielenia jaj na żółtka i białka. Następnie ubijamy pianę z białek stopniowo dodając cukru. Kiedy piana będzie gotowa, dodajemy żółtka i miksujemy razem.
Mąkę, kakao i proszek do pieczenia przesiewamy do miski:
...a następnie powoli wsypujemy do piany i delikatnie wszystko mieszamy. Słowo delikatnie należy tutaj zaakcentować, gdyż od tego, czy piana nie opadnie zależy puszystość biszkoptu oraz jego potencjalne wyrośnięcie.
Całość wlewamy do uprzednio wysmarowanej tłuszczem i poprószonej bułką tartą tortownicy i pieczemy w temperaturze 180* przez 37 min., do tak zwanego suchego patyczka.
Po wyciągnięciu z piekarnika odstawiamy do przestudzenia, a następnie przekrajamy na trzy części.
[Rada: lepiej wykonać biszkopt dzień przed robieniem tortu i przeleżakować go przez noc w cichym i spokojnym miejscu. Im dłużej będzie spoczywał, tym łatwiej będzie się go kroić.] Po przekrojeniu nawilżamy krążki ponczem, aby zmiękły i przeniknęły aromatem. (Poncz: w odrobinie ciepłej wody rozpuścić łyżkę miodu i dodać soku ze świeżo wyciśniętej cytryny i połowy pomarańczy).
Kroimy owoce mango z puszki:
Krem:
*4 żółtka
*Szklanka cukru
*Tabliczka białej czekolady
* 2 kostki masła
Pomoce kuchenne: Miska, rondelek z wodą, trzepaczka, makutra, pałka do ucierania
W tej części przepisu odrobinę trudności może sprawić obróbka termiczna żółtek. Należy je bowiem ubić na parzę. Żółtka umieszczamy w misce nad rondelkiem z gotującą się wodą. Trzeba mieć na uwadze, aby wrzątek nie dotykał miski. Ubijamy je trzepaczką, dosypująć stopniowo cukru, aż całość wyraźnie nie zgęstnieje. Powinno też trochę pojaśnieć i zrobić się milusie. Do ubitych i jeszcze ciepłych żółtek dodajemy pokruszoną białą czekoladę i czekamy, aż się wchłonie.
W międzyczasie ucieramy w makutrze masło.
Kiedy żółtka ostygną, należy je stopniowo dodawać do ucieranego masła i razem wszystko poucierać. Masę możemy uznać za gotową.
Teraz należy przełożyć nasączone ponczem krążki biszkoptu kremem. Na pierwszej warstwie umieszczamy też pokrojone w kostkę mango:
Posmarować kremem całość i ozdobić dowolnym Julianem na liściach palmowych.
Tort ten powstał dla kogoś bardzo ważnego, kto obchodzi dzisiaj urodziny i komu jeszcze raz pragnę złożyć WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :)
Komentarze (56)
najlepsze
No tak, ale takiego "dowolnego Juliana" to skąd można wytrzasnąć? Piszesz jakby sprzedawali w każdym kiosku :)
w tym znalezisku.
Tam widziałam, widziałam...dlatego chcętnie przyjmę więcej :P O ile piec uwielbiam, o tyle zdolności "lepnych" nie mam- nawet w dzieciństwie z plasteliny mi misie nie chciały się udać :/ A zawsze chciałam zrobić coś takiego ładnego.
Zrobię kiedyś dla syna taki :D
- ciężko było znaleźć mango, więc wykorzystałem brzoskwinię
- biszkopt super
- zdecydowanie za dużo masła i cukru. Proponuję zmniejszyć składniki o połowę, bo ciężko się je ten tort. Na początku trochę zawiodłem się przez to efektem.
- Jak wino, im starszy tym lepszy :D