Z czasów studenckich w jednym z miast wojewódzkich pamiętam "pana Henryka" pan Henryk miał starego VW Passata tzw "szczupak" zamiast klamki był sznurek, prędkościomierz pokazywał co najwyżej zakres prędkości bo wskazówka dygotała, na zakrętach przeguby chrzęszczały a do tego pan Henryk kopcił jak huta i dym wewnątrz samochodu można było ciąć nożem taki był gęsty.
Pan Henryk jednak woził po całym mieście za 5zł gdy zwykłe taksówki za przynajmniej 15-20zł. Wśród studentów
Bo oczywiscie teraz wszystkie taksowki to lux samochody, bezpieczne, sprawne i zadbane. Wszyscy taksowkarze to mili i uczciwi ludzie - nikt nigdy w tym kraju nie byl oszukany przez taksiarza, bo wiadomo - licencja na taksowke, to prawie jak zostac swietym.
@bkapust: Cool story z opowiadań mojego kolegi. Warszawa, późna noc. Wychodzą z ekipą z klubu i chcą jechać do następnego. Podchodzą do taksówki, pytają ile to będzie kosztowało. Pada odpowiedź: 20 zł. Wsiadają, ruszają. Kolega mówi do taksówkarza, że zapomniał włączyć taksometru. Taksówkarz odpowiada, że nie szkodzi, bo i tak weźmie od nich te 20 zł. Na to kolega, że nie, bo chce dostać paragon. W tym momencie taksówkarz depcze po
Na większości taksówek w Warszawie jest. co najlepsze dziś widziałem, na starym rozpadającym się 20 letnim passacie. niestety nie zdążyłem zrobić zdjęcia
@kamilski: Ostatnio zamówiłem taksówkę, jak przyjechała to zobaczyłem, że ma takowe nalepki to zrezygnowałem mówiąc, że nie popieram tego i dziękuję. Kierowca wydarł na mnie jopę, że teraz muszę zapłacić karę za rezygnację. Zgłosiłem sprawę do centrali mówiąc, że jeśli przyślą mi w ciągu 5 minut taksówkę bez naklejek to skorzystam. W 4 minuty była inna bez naklejek. :)
Co za bzdura, to samo tyczy się notariuszy, odpis notarialny kosztuje w granicach 4.000zł a jest to zwykły świstek ze stępelkiem na którego wypisanie trzeba poświęcić 20 minut.
@kaskaderMike: Za zrobienie badań na prawo jazdy płaci się nieraz 50-100 zł, kiedy to trwa 5 minut albo i w ogóle nie trwa, bo lekarz często wypisuje świstek bez niczego. Właściwie wszystko, co jest wymagane przez państwo osiąga niebotyczne (w stosunku do nakładu pracy) koszty finansowe, bo wiadomo, ludzie to muszą mieć, gdyż bez papierów i pozwoleń w naszym kraju nie da się egzystować, więc zapłacą każde pieniądze.
@kaskaderMike: I 9 lat nauki - ten czas w którym nie zarabiał musi sie jakkolwiek zwracać. I znów 4000 zł sie pojawia dopiero gdy będziemy mówić o umowie za około 1,5mln zł. Cała reszta która zwykle zostawiamy u notariusza to podatek (PCC) który ten wpłaca do urzędu skarbowego.
@bloodomen: taksówkarze są przeciwko deregulacji gowina, która ułatwia dostęp do bycia taksówkarzem, a ci ostatni straszą wypadkami jeśli nie będzie urzędniczych zezwoleń ;)
@ZielonoSkory: wtedy prawo wolnego rynku usunie takie to właśnie złomy, przy założeniu że tak się stanie. Taki sam, gówniany argument wytaczają wszystkie grupy zawodowe, prawnicy i inni uprzywilejowani, w strachu że nagle ktoś będzie miał wybór. Prawnik za 3000 czy prawnik za 2000.
Że też nikt nie wpadł na to, żeby przy robieniu prawka robić także tą magiczną licencję na taksówkę. Nie byłoby wypadków, auta w znakomitym stanie technicznym, podróż była by najbezpieczniejsza na świecie, kierowcy uśmiechnięci, drogi bez dziur, trawa bardziej zielona...
Komentarze (209)
najlepsze
Pan Henryk jednak woził po całym mieście za 5zł gdy zwykłe taksówki za przynajmniej 15-20zł. Wśród studentów
Szczerze mówiąc to chyba nie mieli czego wymyślić. Co za różnica czy deregulacja czy nie? Jaki to ma wpływ na bezpieczeństwo?
Przecież seryjny morderca zawsze podszywa się pod miłych taksówkarzy...??
Deregulacja niczego nie zmieni, a może my zorganizujmy jakiś protest przeciwko taksówkarzom, którzy nie chcą deregulacji?
Komentarz usunięty przez moderatora