Historia szkockiej whisky – fakty i legendy

Dawniej nazywany wodą życia, produkowany nielegalnie w górskich ostępach i szmuglowany do Anglii z narażeniem życia. Whisky to trunek o fascynującej, a zarazem pełnej mitów i przekłamań historii...

[stefangabon]

Gdyby nasz bimber z pod Białegostoku reklamowali od 400 lat to pewnie był by najsłynniejszym trunkiem na całym świecie i kosztował by 500zl za litr.

[bulzaj]

Albo nie.

[delo86]

Do tego trunku chyba trzeba dorosnąć, próbowałem parę razy w życiu i chyba nie dorosłem jeszcze do whisky więc nie pije...proste:)

Z drugiej strony są gusta i guściki, tak więc co kto lubi:P

[Ubot]

Dobrze mówisz! Kiedyś nie mogłem tego do ust wziąć. Dziś gustuję. Wolę kupić 0,5 Danielsa niż litr wódy..

No i najważniejsze, nie mieszajmy dwóch rzeczy. Whisky nie służy do upijania się!

[xyzzor]

W tym artykule też jest pewna nieścisłość. Otóż również szkocką whisky robi się czasem z dodatkiem spirytusu z innych gatunków zbóż, niż jęczmień. Wszystko zależy od tego, czy jest to tzw. single malt, czy blend. Te pierwsze wykonuje się wyłącznie ze słodu jęczmiennego, a proces destylacji jest mniej wydajny. Czasami uprawia się w tym celu konkretną odmianę jęczmienia, której nie ma już w katalogu odmian, po to, aby zachować walory smakowe danej

[Ubot]

No tu się zgadzam.. Widziałem kiedyś jak ktoś wlał colę do wina po 200zł za butelkę i to w obecności konesera.. Facet mało zawału nie dostał! :)

[Ubot]

Nie przesadzaj już z tym dodawaniem/niedodawaniem wody, coli czy soków. Oczywiście można pić na czysto, jeśli ktoś lubi sobie posmakować, zwłaszcza dobre i drogie whisky, ale osobiście bardzo lubię czerwonego Jasia lub Balentynkę względnie Grantsa z sokiem jabłkowym czy colą.. Drink jak drink. Jak słyszę tekst "whisky nie pije się z colą" to się w twarz śmieję.. Moja sprawa z czym piję alkohol!

[pjaworczak]

Są lepsze trunki niż whisky. Polski miód pitny - to jest to :-)

[LisuLisu]

Oj tak, miodzik jest miodzio - tylko nie porównywałbym go z whisky - miód to raczej rodzaj wina, a nie destylat.

[Piw_Benzyna]

A w "Misiu" to była po prostu ruda woda na myszach i wszyscy po niej spali ;D

[raven66]

[...rrrrrwa nie tutaj]

[fman]

A wierszyk gdzie?

[snow]

Old Smuggler - i nie ma mocnych !

Dobra relacja jakość/cena :)

[r.....k]

Moje typy w kolejności: Lagavulin 16YO, Laphroaig 10YO, Ardbeg.

W sklepach można kupić miniaturki z 50ml, zdaję sobie sprawę, ze wydanie prawie 300 pln na 0.7 litra alkoholu to jest dla wielu osób wydatek nie do przyjęcia, ale na taką próbkę praktycznie każdy może sobie pozwolić (swoją drogą duża butelka może sobie spokojnie stać po napoczęciu przez wiele miesięcy, tego naprawdę się nie pije na umór). Drogie Panie i Drodzy Panowie, jeśli

[raven66]

Bushmills to jedynie z Irlandii, chyba że masz na myśli miejsce zakupu ;)

[alkohol]

Tylko Bushmills ;) - i najlepiej z Irlandii - 1L stoi na półce na dobre czasy :)

[j.....k]

krótko mówiąc - za pierwszym łykiem jest naprawdę paskudna.

[j.....k]

miałem na myśli to, że za pierwszym razem i wielkim koneserom whiskey nie smakowała. Sprawdzone źródło, więc nie wiem skąd minusy :)

osobiście spróbowałem jacka danielsa i był całkiem całkiem, ale na dłuższą metę musiałbym się jeszcze trochę przyzwyczajać. A to, że whiskey to nie alkohol "do naj%#ki" to jasna sprawa. Porównywałbym ją raczej do dobrej tabaczki (czyli - spożywanie ze względu smaczek) :)

[raven66]

Nie każdemu będzie odpowiadać whisk(e)y. Wydaje mi się, że można ją kochać albo nienawidzieć. Poza tym też postrzeganie tego trunku może się zmienić np. po kilku latach i ktoś, kto do tej pory nie wziął by łyka whiskey do ust, może się przekonać i naprawdę zasmakować. Poza tym jeszcze jedna rzecz: zupełnie co innego whiskey blend, typu najpopularniejsze Walkery czy Ballantinesy i inne Jim Beamy; a zupełnie co innego "prawdziwa" whiskey słodowa

[cronos777]

Proponuję skosztować irlandzkiej Tullamore Dew z dodatkiem soku z czarnego bzu. Moim skromnym zdaniem ten trunek ma najlepszy stosunek ceny do jakości (0,7 l około 60zł). To prawda, są gusta i guściki i nie warto się nabijać z kogoś tylko dlatego, że pije jakiś trunek w "nieco dziwny" sposób, ale zawsze warto spróbować kogoś takiego namówić, żeby najpierw skosztował trunku w sposób preferowany przez koneserów. Jeśli nie zasmakuje to trudno...