@prawnicywykopowi: Jest jakiś przepis, który mówi o tym, że to co w reklamie, na obrazku producenta, na opakowaniu musi odzwierciedlać faktyczny produkt?
Prawdę mówiąc to jest denerwujące - wszędzie gdzie nie spojrzę mega apetyczne rzeczy. Kupuję, zamawiam w lokalu albo w inny sposób sobie unaoczniam i okazuje się, że widziałem najprawdopodobniej reklamę jakiegoś produktu "w wersji premium".
Tak jest w znacznej większości przypadków. Począwszy od reklam produktów "w wersji premium" w tv, a skończywszy na opakowaniach produktów albo w lokalach na "zdjęciach" nad kasami. Produkty, czy miejsca w których tak nie jest można pewnie policzyć na palcach ręki stolarza.
W Olsztynie jest jedno miejsce, gdzie na tych zawieszonych nad kasami zdjęciach jest piękny, soczysty jamburger, na innym zdjęciu plaskavica(?) a na jeszcze innych
Jeszcze rozumiem kupowanie takich rogali o 3 w nocy na stacji gdy nie ma nic innego do żarcia. Ale kupować takie coś normalnie gdy jest tyle piekarni a w nich normalne świeże rogale bez tony chemicznych świństw?
@Floyt: Smakują? To znaczy nie mówię, że nie jest dobre, ale tak na prawdę jak to jadłem kiedyś to jem samo "ciasto", bo tego nadzienia tam jest tyle, że nawet na kęsa nie starczy porządnego i już nadzienia nie ma. Potem jem tylko suchą "bułę"
Czytam te ironiczne komentarze z których wynika tylko jedno: przyzwolenie na dalsze dymanie z reklam. A potem będzie płacz, że jak to, że produkt w reklamie jest zupełnie inny.
Firmie należałoby przywalić srogą karę za wprowadzanie konsumenta w błąd.
Odkąd sam się przekonałem, ile jest tej "czekolady" w tych 7daysach, to wolę już kupić z miejscowej piekarni rogala, który przynajmniej jest prawie cały wypełniony czekoladą (może i lekko twardą, ale lepszy rydz niż 7days), kosztuje tyle samo, co ta kupka. Wspierajmy lokalne piekarnie, które wiedzą, jak zdobyć klienta i nie oszukując go "propozycjami podania".
@ksy3: Nie jest to legalne. Kanar nie jest funkcjonariuszem publicznym, jak policjant, czy strażnik miejski, i nie wolno rozpowszechniać jego wizerunku bez jego zgody.
No to teraz w agencji PR-owej obsługującej tę oszukańczą firmę zapanował popłoch. Zobaczymy co wymyślą - w najlepszym razie przyślą mu karton tego zeschłego gówna, w najgorszym - pozew.
zawsze mnie interesowało skąd ci ludzie znajdują czas na zajmowanie się takimi pierdołami. Ja nie mam czasu, żeby sobie w nosie podłubać bo zap%#$!#%am od 8 do 17 pięć dni w tygodniu. Nie rozumiem też po co robić takie gówniane filmiki. Jak ktoś kupił sobie kiedyś takiego 7dejsa to wie jak wygląda i jak smakuje i jak mu to nie odpowiada to niech więcej tego nie wkłada do koszyka. Idiotyzm
Ile można wykopywać kolesia, który demonstruje coś co jest oczywiste? Każdy kisiel, zupkę w proszku etc. będziemy wykopywać na główną bo na opakowaniu/w reklamie wygląda inaczej niż w rzeczywistości?
Kiedyś ogladałem wideo które pokazywało jak jedzenie jest przygotowywane do reklamy, o ile dobrze pamiętam burger był malowany lakierem, żeby się błyszczał i kanapka była pocięta na sekcje i podtrzymywana wykałaczkami, aby utrzymywałą idealny kształt. Zdjęcia wykonywał fotorgrat wyspecjalizowany w robieniu zdjęć żarełka, więc dzieje się tu tak samo jak w przypadku robienia zdjęć modelkom i "fotoszopowania" ich.
Komentarze (123)
najlepsze
Prawidłowy link:
Prawdę mówiąc to jest denerwujące - wszędzie gdzie nie spojrzę mega apetyczne rzeczy. Kupuję, zamawiam w lokalu albo w inny sposób sobie unaoczniam i okazuje się, że widziałem najprawdopodobniej reklamę jakiegoś produktu "w wersji premium".
Da się coś z tym zrobić?
Tak jest w znacznej większości przypadków. Począwszy od reklam produktów "w wersji premium" w tv, a skończywszy na opakowaniach produktów albo w lokalach na "zdjęciach" nad kasami. Produkty, czy miejsca w których tak nie jest można pewnie policzyć na palcach ręki stolarza.
W Olsztynie jest jedno miejsce, gdzie na tych zawieszonych nad kasami zdjęciach jest piękny, soczysty jamburger, na innym zdjęciu plaskavica(?) a na jeszcze innych
Można by nagrać taki sam filmik: człowiek spodziewa się nie wiadomo jakiej zabawnej i trafnej wypowiedzi, a tutaj wyłania się ten człowiek.
Firmie należałoby przywalić srogą karę za wprowadzanie konsumenta w błąd.
Jakbym miał jeść tylko "nieszkodliwe" produkty to z głodu bym umarł.
Czy aby na pewno nie jest? Od tego roku?
2:40 : ktoś dzwoni.
Komentarz usunięty przez moderatora