Prawnicy zaniepokojeni. Milion za adwokacki błąd

Ponad milion złotych odszkodowania z własnej kieszeni musi zapłacić przedsiębiorcy adwokat za swój błąd, informuje "Rzeczpospolita"...

[F.....x]

Każdy powinien płacić za swoje błędy.

[koziolek666]

@Fix: tak, ale własne i popełnione z własnej winy. Sąd jest niezawisły i niezależny zatem nie można pozywać adwokata o przegranie sprawy ponieważ nie ma on wpływu na sąd.

W tym przypadku sprawa dotyczy "błędu w sztuce", czyli m.n. nieprawidłowego wystawienia weksla i tylko za to może odpowiadać adwokat.

[b.....t]

@koziolek666: dokladnie, wbrew temu co twierdzi Rzecznik w tej sprawie nie chodzi o odpowiedzialnosc adwokata za wynik sprawy - takiej odpowiedzialnosci nie moze byc bo wynik sprawy moze byc negatywny mimo odpowiedniego wykonania pracy przez adwokata. Tu chodzi wylacznie o to, ze Pani zrobila cos czego nie powinna robic bo ewidentnie nie zna sie na tym - zle wypelnila weksel co mialo skutki procesowe.

[e.....o]

Ubezpieczenie na milion, sprawa 2 miliony - klasyczny przypadek "przecież się uda", a potem pobudka w kiblu

Pan niedorzecznik aż się zdziwił, adwokat odpowiadający za swoją pracę jak zwykły śmiertelnik? Nie może być

[drzeworyt]

Najważniejsze w tej informacji jest to że pojawił się przebłysk uczciwości w pracy sądów. Niestety marna to pociecha skoro o takim przypadku piszą w ogólnopolskiej gazecie. Odpowiedzialność, to powinna być norma w profesji prawniczej, urzędniczej, medycznej i innych.

[ukradlem_ksiezyc]

@drzeworyt:

W każdej.

[z.....f]

biedni adwokaci maja płacić? przecież oni są nie od płacenia tylko przyjmowania koniaków

[nordnordecki]

Dobra wiadomość. W końcu prawnik płaci za swoje błędy. Jeszcze żeby tylko prokuratorzy płacili za bezpodstawne oskarżenia, a sędziowie za nieprawe wyroki i będzie git.

[koziolek666]

@nordnordecki: sędziowie odpowiadają przed "Bogiem i historią" i niech tak pozostanie ponieważ wolę sąd omylny, ale niezależny i niezawisły w swoich postanowieniach niż sąd nieomylny, ale taki na którego decyzje można wpływać.

[pandora72]

@koziolek666:

sędzia koniec końców wyleciała dyscyplinarnie z zawodu.

Mówisz o sędzinie Konopce?

Mógłbyś podać źródło tych rewelacji?

[Sliwa]

A to jest jakaś nowość, że odpowiada sie za swoją pracę? Jeśli nie dopilnowała czegoś co należało do jej obowiązków to takie życie, że trzeba płacić.

[pandora72]

Rzecznik jest śmieszny i najwyraźniej ma ludzi za głupków.

Wypełniałem setki weksli pracując w usługach finansowych i w życiu bym nie obciążył odpowiedzialnością sądu, klienta, działu windykacji czy producenta długopisu za swoje niechlujstwo.

Weksel to niezwykle ważny dokument i jego wypełnienie powinno być dokonane z najwyższą starannością.

Nie ma to nic wspólnego z decyzją sądu, a nawet gdyby miało, to adwokat za coś bierze kasę, więc łaski nie robi że współodpowiada za

[eaxene]

@pandora72:

I tu się zgadzam.

Przecież weskel to jednak nie byle jakie coś tam. Jak się nie jest na 101% pewnym to się siedzi z przepisami, komentarzami i wypełnia powoli i dokładnie, żeby przypadkiem źle przecinka nie postawić.

Jeżeli strata wynikła z powodu złego wypełnienia weksla, a jego prawidłowe wypełnienie byłoby pewną przesłanką otrzymania pieniędzy to jak najbardziej odszkodowanie się zapewne nalezy.

[mastapepe]

@pandora72: Zwłaszcza że Ty za załatwienie sprawy jednego weksla nie dostawałeś fafnastu tysi do ręki za "dobrze wykonaną pracę" w przeciwieństwie do adwokata. Jak się ktoś bierze za sprawę o 2 bańki mając ubezpieczenie OC na 1 bańkę to powinien zdawać sobie sprawę że jak zawali to dopłaci z własnej kieszeni (bo chyba nikt nie jest na tyle głupi żeby machnąć ręką na takie pieniądze przez błąd jakiegoś nieuka czy ofermy).

[LostHighway]

W tym przypadku to kwota jaką chce od niej spółka powinna być pomniejszona o kwotę jej wynagrodzenia. Przecież za darmo dla nich nie pracowała :)

[j.....s]

@LostHighway: Nic nie pisali, że firma wstrzymała jej wypłatę wynagrodzenia, więc swoje już pewnie dostała. Niechby dostała za to zlecenie 50 tys. zł to dalej ma prawie milion w plecy

[parag]

Mimo iż sam pracuję w urzędzie, jestem jak najbardziej za płaceniem za swoje błędy. Już nawet się na taki przypadek ubezpieczyłem :)

[parag]

@kaef: Za cienki u uszach jestem żeby pracować z takimi decyzjami. Jest to mały urząd, a ubezpieczenie jest na wszelki wypadek. Potrzeba było 10 osób żeby były zniżki to się dałem namówić. Choćbym nie wiem jak sumiennie się przykaładał błąd może zdarzyć się każdemu, nie powiesz, że nigdy żadnego nie popełniłeś? Nie jestem w stanie Ci przekazać skali procederu jakim jest czekanie na najmniejsze podknięcie pracownika, aby tylko miał nieprzyjemności. Poza

[parag]

@kaef: Nic z tych rzeczy. Po prostu uważam, że jeżeli popełnisz błąd, poprzez wydanie złej decyzji i z tego powodu ktoś ucierpi materialnie, to odpowiadasz za ten stan Ty, nikt inny. Co jakiś czas na wykopie pojawiają się sprawy zniszczenia dobrze prosperujących firm przez niekompetentnych urzędników.

[alenacomnielogin_]

Przecież odpowiedzialność za niedopełnienie była zawsze, więc ten wyrok to żadna nowość. A odpowiedzialność za wynik sprawy jest nie do wprowadzenia, bo niby czemu adwokat miałby odpowiadać za niewybronienie klienta skazanego za morderstwo, a przeciwko któremu od początku były ewidentne dowody na jego winę?

Zresztą jest takie powiedzenie, że prawnika najlepiej poznać po ilości wygranych spraw i wysokości jego ubezpieczenia.