Na tym tle warto zwrócić uwagę, że zarówno rozwydrzone kobiety, jak i mentorujący im cadykowie z „Gazety Wyborczej”, starannie przemilczają roszczenia, jakie wobec Rzeczypospolitej Polskiej kierują krajowe i zagraniczne środowiska żydowskie. Najwyraźniej skądś wiedzą, że rozwydrzenie - rozwydrzeniem, ale - odtąd - dotąd - i że o pewnych sprawach lepiej głośno nie mówić. My jednak nie uznajemy żadnych tematów tabu, więc informujemy, że - przynajmniej jeśli chodzi o liczbę wniosków, skierowanych pod
Komentarze (1)
najlepsze