Chleb sitkowy i zaciemniacze. Jak odróżnić dobry chleb od dobrej ściemy?

Ściemniacze - tak powinno nazywać się niektrych właścicieli piekarń. Mam podstawy by tak ich nazwać.

[krzychol66]

Trochę nieścisłości jest w artykule. Żyto jest tańsze od pszenicy. Więc i mąka żytnia jest tańsza od pszennej.

W produkcji mąki razowej nie ma odpadu w postaci otrąb. Więc mąka razowa jest w hurcie tańsza od białej ("pytlowej", "sitkowej", czy jak tam ją kto nazwie).

W detalu oczywiście inaczej to wygląda, bo popyt na mąkę żytnią czy razową jest mały i dotyczy hobbistów. Więc handlowcy detaliczni cwaniakują.

Natomiast

[krzychol66]

@pawelwykop: Nie wiem, jak teraz, Ale rok temu u młynarza płaciłem 1 zł/kg mąki żytniej razowej, 1,4 zł/kg mąki pszennej razowej, 2 zł/kg mąki pszennej tortowej. Przy zakupach po kilka kg, więc praktycznie detal. To są takie mniej więcej proporcje "producenckie".

[pawelwykop]

@krzychol66: no właśnie sklepy kombinują jak mogą. Razowa kosztuje 4-5zł a przecież to jest pełny przemiał.

[m.....r]

a ja mam pytanie: czy na chlebie musi znajdować się skład ?

[Sebekop]

karmelu E150 nie można w ogóle stosować w pieczywie (tylko w słodowym) teraz piekarze przerzucili się na ekstrakty słodowe, które najczęściej są robione z jęczmienia więc to jest alergen i nie podając go w składzie i nie wymieniając gatunku rośliny- jest to zafałszowanie żywności kara od 1000 zł do 10 % obrotów firmy za ubiegły rok.

Zwróćcie uwagę na alkohole gdzie nie trzeba podawać składu (piwa, wódki) ale jest określenie zawiera słód

[R.....d]

Będąc kiedyś w USA brakowało mi polskiego chleba - tam są zupełnie inne wypieki. Niestety na przestrzeni kilku lat widzę, że i polscy przedsiębiorcy idą wyłącznie na kasę - chleb przestaje być naszą tradycją smakową - staje się produktem, na którym oszczędza sie, ile się da. W rezultacie - nasze wypieki zaczynają smakować tak samo gównianie, jak te z zagranicy - sztuczne, "nadmuchane" psujace się juz po 2 dniach. Chemia.

[k.....c]

dzisiaj naprawdę trudno trafić na dobry chleb - raz słyszałem, że w jednej piekarni robią świetny "prawdziwy" chleb - poszedłem, kupiłem i... wielki bochen chleba ważył góra 500 gram (a wyglądał na dobre 1kg) a w środku był napompowany powietrzem... Innym razem udałem się do innej piekarni i tam bułki już pod koniec dnia były wysuszone.

więc na chwile obecną preferuję ciabatty :)