Nawet to, nawet po zaokrągleniu do 120 tysięcy, oznacza, że aby przechwałki Lisa były prawdą, "rozpowszechnianie płatne razem" tygodnika w momencie przejęcia go przez nową ekipę musiało wynosić 40 tysięcy egzemplarzy.
Jeśli po wzroście nakładu Wprost o 2/3, nakład wynosił 120 tys. egzemplarzy, to przed wzrostem musiał wynosić 72 tys. egzemplarzy a nie 40 tys. jak twierdzi nieuk Ziemkiewicz. Z kolei jeśli przed rzekomym wzrostem o dwie trzecie "rozpowszechnianie płatne" Wprost wynosiło
Komentarze (4)
najlepsze
Jeśli po wzroście nakładu Wprost o 2/3, nakład wynosił 120 tys. egzemplarzy, to przed wzrostem musiał wynosić 72 tys. egzemplarzy a nie 40 tys. jak twierdzi nieuk Ziemkiewicz. Z kolei jeśli przed rzekomym wzrostem o dwie trzecie "rozpowszechnianie płatne" Wprost wynosiło
98,5 w sprzedaży, 16,5 tys w. w "rozpowszechnianiu płatnym" - w sumie 115 tys. egz.
Ewidentnie źle sformułował zdanie