AMA Jak wydać własną książkę?
Do tej pory wydałem trzy książki. Premiera czwartej już niebawem. Celowo nie podaję tytułów, żeby moje AMA nie zostało zaszufladkowane jako reklama. Pomyślałem, że na Wykopie mogą znaleźć się osoby zainteresowane tą tematyką. Jeśli jesteś ciekaw, w jaki sposób wydać książkę...
semp z- #
- #
- #
- #
- #
- 236
Komentarze (231)
najlepsze
2. I jak byś się
1. Myślę, że przede wszystkim okrycie swojego stylu pracy. Warto zacząć pisać krótkie opowiadania i jednocześnie odkrywać, gdzie, kiedy i na jakim sprzęcie najlepiej nam się pisze. Podobnie z pracą nad tekstem. Moim zdaniem nie ma jednej uniwersalnej metody. Mi się najlepiej pracuje bez spisanego planu, ale dla kogoś konspekt może być podstawą.
2. Jednym ze sposobów zapanowania nad wątkami jest np. oddzielne napisanie części jednego wątku, oddzielne napisanie części
2.masz jakiś osobisty cel do osiągnięcia w pisarstwie?
3.czy siadając do pisania masz już w głowie gotowy plan akcji( historie) i opisujesz punkt po punkcie tak jak postanowiłeś? ( kolega wyżej mnie wyprzedził, ale co tam, zostawiam :) ) Czy zdarza Ci się może, że opowiadanie wymyka się spod Twojej kontroli i kończy się dość nieoczekiwanie
1. W nie większym stopniu niż maniera z jaką mówią osoby, z którymi dłużej spędzam czas, czyli odpowiedź brzmi: "Tak, ale nieznacznie".
2. Staram się nie obierać tego typu celów i raczej działać na bieżąco, ponieważ zafiksowanie się na zbyt odległym celu mogłoby działać na mnie demotywująco. Wybieram raczej bliższej, namacalne cele, ale jednocześnie cały czas staram się rozwijać w tym, co robię. Moim zdaniem najsensowniej wyznaczony cel to "skończyć
Raczej nie. Trudno mi się wtedy skupić, ale to kwestia indywidualna. Nie wliczam w to muzyki lecącej w tle programu OmmWriter, która moim zdaniem bardzo sprzyja koncentracji.
2. Czy wiesz, że jak trafisz kiedyś na spis filmów z zaskakującym zakończeniem, to później oglądając je, zamiast dobrze się bawić, prawdopodobnie mniej lub bardziej świadomie będziesz starał się zgadnąć co się wydarzy? Podobnie może być wśród czytelników Twojej książki. A uprzedzając o tym na okładce książki powodujesz zepsucie niespodzianki. Nigdy czegoś takiego nie widziałem na żadnej książce :) No chyba, że to zabieg celowy,
1. Chyba nie ma jednego konkretnego. Jeśli ktoś coś powie/napisze nie tak jak trzeba, a ja to zauważę, to jest to pewien zgrzyt, ale nie jestem osobą, która na każdym kroku poprawia błędy językowe innych osób, a jeśli już to robię, to tylko wtedy, kiedy wiem, że ten ktoś rzeczywiście wyniesie z tego jakąś lekcję, a nie odbierze takiego zwrócenia uwagi jako ataku na swoją osobę. Ja też czasem popełniam
2. Czy organizujesz spotkania autorskie i (ewentualnie) jak to wygląda?
1. Największą przeszkodą jest to, że ręka nie nadąża za głową. W głowie kłębie się wiele pomysłów, ale zapisywanie tego jest tak powolne, że często zanim spiszę to, co wymyśliłem, ten ogień wygasa i wena gdzieś ucieka, a później zostaje coś, co nazywam "mielizną", czyli rozgrzebany tekst, na dokończenie którego nie bardzo ma się pomysł i energię. Stosunkowo łatwo jest zaczynać, ale bardzo trudno jest doprowadzać projekty literackie do końca.
Wydawnictwa czasem mają swoją politykę jeśli chodzi o kwestie objętości książek. Do książki podchodzi się jak do każdego innego produktu i również obowiązują tu prawa marketingu. Zwiększanie lub zmniejszanie postrzeganej objętości (np. poprzez zmianę wielkości liter) albo grubości (np. poprzez zastosowanie zwykłego lub spulchnianego papieru) to tylko jeden z elementów.
Ja pisząc mierzę wszystko w kartkach A4 zapisanych w Wordzie Times New Roman 12, a później mnożę sobie o to