Wpis z mikrobloga

#przegryw Wygrałem se życie z Duchowego punktu widzenia bo zignorowałem je, już nie interesują za bardzo mnie rzeczy o które ogół zabiega. Wiadomo do kołchozu chodzę i te jakieś żałosne pieniądze zarabiać muszę póki co, ale jest to taka zagrywka teatralna z mojej strony by przeżyć i by nikt za bardzo do mnie się nie czepiał. Do pewnego czasu trzeba się kamuflować jak tylko się da. Wczoraj miałem okazję przyjrzeć się normictwu i to było doświadczenie dramatyczne - nie to że tym ludziom umniejszam bo przecież świadomość każdego z nich może się podnieść jeśli tylko Niebieskiemu Ojcowi tak się upodoba. Ale jak się przechodzi obok ludzi i słyszy się rozmowy tylko o pieniądzach i o seksie to niestety ale łamie to na Duchu. To już nie ma piękna ani nic, zapanowała obrzydliwość.
  • 3
  • Odpowiedz
@Musze_wygrac_zycie: Do normictwa klasyfikuje poziom upodobań tak bym to powiedział. Czyli wiadomo co, najprostsze rzeczy przeważnie dotyczące fizjologicznego funkcjonowania + jakaś adrenalina żeby życie nie było szare, jakiś przejazd motorem 240 km/h czy skok na bandżi.
  • Odpowiedz