Całe życie "uczę się" angielskiego i wszystko jak krew w piach. Jestem gdzieś na A1/A2. Ostatnio jakieś dwa miesiące uczyłem się bardzo regularnie z etutorem i bardzo mi to odpowiadało, potem odpuściłem i muszę kupić nowy abonament. Zastanawiam się czy warto wydać 119zł/3 miesiące na etutora czy lepiej przesiąść się na inną aplikacje. A może lepiej preply? Tylko nie wiem czy to ma sens jak mam wąski zasób słownictwa to jak nie taki pan Kuntakinte nauczy? #naukajezykow
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link