Wpis z mikrobloga

@mexicofan: no ale wiadomo ze jest, jak w tajlandii bez recepty, idziesz, placisz, masz, gdzie tu jakis problem jest? No chyba ze hajsu nie ma no ale to nie ma nic wspolnego z dostepnoscia😉
  • Odpowiedz
  • 5
@stopmen ale Tajlandia to nie Kambodża. W necie łatwo znaleźć problemy w Azji cukrzyków, którzy pobierają insuline. Z tego co wiadomo to Filipek korzysta z uprzejmości kogoś z UK kto mu ogarnia recepty.
  • Odpowiedz
@mexicofan: Bo on wydziwia z ta pompa insulinowa itp. kupil by paski do badania cukru, pena i insuline do niego i by walil zastrzyki i nie ma problemu, znam temat naprawde od podszewki i wszystko jest do ogarniecia tylko nie wystarczy zadzwonic do kleszcza i zapytac 🤣
  • Odpowiedz
  • 4
@stopmen ja się opieram tylko na zeznaniach Filipka i to co przeczytam w necie. Jak to mlody mumin stwierdził "tej insuliny" nie ma w Kambo. A na tagu była kiedyś rozkminka, że Filippo dostaje recepty z UK, bo ktoś mu pomaga. Dla niego chyba łatwiej byloby pójść do apteki i kupić niż targać przez pół globusa
  • Odpowiedz
@mexicofan: sprawdzilem i faktycznie pisza ze dostep nie jest bezproblematyczny co nie znaczy ze nie dostepny. Filip mowil ze tej klnkretnej nie ma ale to raczej pewne ze w kambodzy nie bedzie producentow z europy gdzie nawet w europie co kraj to inne nazwy insuliny ale ogolnie to tylko nazwa ale dzialanie to samo byle by dobrac czy calodobowa czy do posilku i tyle.
  • Odpowiedz
@stopmen: No bo insulina też jest dobierana do pacjenta, masz różną moc i czas działania, w scambodży masz ogromny problem z dostępnością leków (mało różnych rodzajów leków), bo sami nic nie produkują niemalże, znacznie lepiej zaopatrzona jest Malezja, Wietnam, Tajlandia, Singapur i tam te leki też są znacznie tańsze.

Oczywiście wszystko, pewnie da radę sprowadzić żyjąc tam na stałe, nawet jakbyś chciał mieć idealnie to samo co w UK, tylko
  • Odpowiedz
@stopmen: Też sprawdziłem i okazuje się, że są problemy.
Najzabawniejsze jest to, że my sprawdzamy, a rodzina dzbanów tego nie zrobiła. Sam pacjent mógł sprawdzić, ale zamiast to zrobić powiedział mamusi, żeby zapytała klapka. Klapek jak się okazuje, jest w ich oczach jakimś szamano farmaceutą, ale bardziej od yaby.
Filipek korzysta z komputera i normalnie mógłby sprawdzić sam, skontaktować się z jakąś apteką czy sprawdzić co piszą inni expaci, są
  • Odpowiedz
  • 9
@adik75 to jest właśnie piękne. Opierać swoje życie na konceptach Klapiszona to wręcz przyrównałbym do najpiękniejszego obrazu Da Vinciego, zabytków Rzymu i Florencji.
  • Odpowiedz
@mexicofan: w Polsce też biore leki ktore mają 10% upustu z racji zdjagnozowanej choroby i pobytu w szpitalu. Chciałbym nawet za granice pojechać pracować ale co z tego jak w czasie remisji będzie zaostrzenie nikogo tam nie znam i prawie wcale języka nie znam np Niemieckiego
  • Odpowiedz
@mexicofan: @Chilli_Heatwave @adik75 @stopmen @Szumigajowy Filip jedzie na zapasie leków z UK. Do pompy insulinową podawany jest specjalny typ leków.
W Kambodży nie do dostania
Dobre chociaż tyle, że Filip w miarę kontroluje poziom cukru

Nieleczeni Khmerzy na cukrzyce przypominają pewnie Kononowicza robiącego pod siebie.
Kto był azjatyckim kraju trzeciego świata ten widział na ulicy przewlekłe chore osoby o kulach na wózku, bez nogi zbierające pieniądze
  • Odpowiedz
Filip jedzie na zapasie leków z UK. Do pompy insulinową podawany jest specjalny typ leków.

W Kambodży nie do dostania


Ale z tego co znalazłem, kiedy szukałem jest tam dostępna jakaś insulina. Stosowanie pompy jest dobrym ułatwieniem ale nie jedynym rozwiązaniem i np. w Polsce większość ludzi nie ma możliwości zakupu pompy, kupuje insulinę i samodzielnie oblicza, dawkuje.

Dobre chociaż tyle, że Filip w miarę kontroluje poziom cukru
  • Odpowiedz