[nunczako]

#fizyka Zastanawiam się nad takim modelem wszechświata, w którym odległość byłaby jedynie funkcją prędkości światła, ale bez czasu jako takiego. Właściwie to nie jest super trudne do wyobrażenia, ale sama wizualizacje tego mogłaby być ciekawa

[mmmmmmmmmmmmmm]

@nunczako: ja #!$%@? kolejny po 40 ktory wyladuje w psychiatryku

[TheMan]

@nunczako Tak właśnie jest. Z naszego punktu widzenia foton ze słońca do ziemi leci 8 minut. Z punktu widzenia fotonu czas ten wynosi 0. Zatem czas jest tylko sztuczną miarą, a rzeczywisty bieg wydarzeń można określać w prędkości światła.

[nunczako]

@mmmmmmmmmmmmmm: a to gdzie ja jestem? ;)

[nunczako]

@TheMan: Ostatniego zdania nie rozumiem. Pojęcie czasu ma sens tylko w stosunku jakichś zmian. Tak samo jak przestrzeń, zawsze można ją określić w relacji do dwóch punktów. Eh chyba za trudne to jest na moją głowę

[TheMan]

@nunczako A co jeśli czas i przestrzeń to jedno i to samo. Czas wymyśliliśmy my, ludzie, by coś odmierzać w przestrzeni, a co jeśli to tylko zamykające nasze pojmowanie sztuczny twór?

[nunczako]

@TheMan: No to wywaliłeś na ławę to do czego i tak zmierzałem.

[nunczako]

@TheMan: Tzn może nie matrix, ale to co napisałeś w pierwszym zdaniu, że czas i przestrzeń są skorelowane ze sobą ponad naszym wyobrażeniem

[Aqvis]

@nunczako nawet nie poza naszym wyobrazeniem, bo to wszystko juz zostalo ladnie opisane matematycznie