Wpis z mikrobloga

Od razu zaznaczę, że nie jest to poważny problem. Ale może ktoś się spotkał z czymś podobnym i potrafi doradzić jak sobie z tym poradzić.

10 lat temu byłem bardzo amitnym juniorem. Potrafiłem pracować 8h całkowicie bez żadnych przerw. Brałem każde nadgodziny. Do tego studia zaoczne i własny projekt z kumplem. Z przerwą na siłownię potrafiłem programować 12h dziennie i czułem się dalej pełen energii. Byłem ambitny, miałem motywację, chciałem coś osiągnąć.

10 lat później i mamy dzień dzisiejszy. Potrafię pracować max 5-6h dziennie, potem się czuję wypompowany i nie mam siły na nic i tylko scrolluję wykop. Po godzinach starczy mi koncentracji na max 1h nauki, resztę czasu marnuję na jakieś pierdoły. Taski coraz częściej oddaję byle były na czas, nie chce mi nie wiadomo jak ich dopieszczać.

I czuję się z tym źle, niby manager jest zadowolony i mam dobrą ocenę roczną, ale cały czas mam wrażenie, że za mało się staram. Patrzę na juniorów w zespole i przypominają mi siebie sprzed 10 lat, mam wrażenie, że robią więcej ode mnie w projekcie. Chciałbym jeszcze coś więcej osiągnąć, ale brakuje mi motywacji żeby wziąć się w garść. Boję się, że jakbym trafił do jakieś wymagającej firmy, gdzie są ostre terminy to nie dałbym rady.

Macie jakieś porady jak wyjść z takiego marazmu? Jak odzyskać starą świeżość? Dłuższa przerwa od pracy nie wchodzi w grę, nie chcę teraz tracić ciężko oszczędzonej poduszki finansowej, a ze względu na trudny rynek pracy powrót po przerwie mógłby się okazać trudny.

#programowanie
  • 6
  • Odpowiedz
@steppenwolf12: starość, wypalenie, zmęczenie. Trzeba zwolnić i naładować baterie. To co cię spotyka to norma, masa ludzi których znam zrobiła wielomiesięczne przerwy od pracy żeby odzyskać trochę chęć do pracy. Dosłownie dzisiaj idę na pożegnalne piwo z kumplem który zostawia robotę i robi przerwę do końca roku.
  • Odpowiedz
@steppenwolf12: mam to samo. Kiedyś mnie to po prostu interesowało i potrafiłem dłużej posiedzieć nawet dla samego siebie, żeby się rozwijać, a teraz? Teraz są dni w których nie otworzę nawet IDE, bo mi się tak bardzo nie chce.
  • Odpowiedz