Wpis z mikrobloga

Poza pracą na etacie w sumie to nie mam żadnego życia niestety, postanowiłem (w sumie już zapisany jestem) że chce zdobyć dyplom na kierunku technicznych w policealnej budzie. Mój lvl 26, co myślicie? pociąg odjechał czy spróbować się zaangażować w naukę w takim wieku? Żałuję że wcześniej nie zacząłem, bo ostatnie 5 lat przesiedziałem w piwnicy.

#przegryw
  • 11
  • Odpowiedz
@komuch92: technik farmacji, po prostu taki zawód mnie interesuje chodź liczę się z tym że bez studiów to jest raczej kij warte, od czegoś chce spróbować, tryb nauki dzienny 5x w tygodniu po 4-5h i jest 5 semestrów czyli 2,5 roku ciągłej nauki
  • Odpowiedz
@johnny_tsunami: jasne że warto, ja jak szedłem na studia to byłem parę lat starszy niż inni i myślałem że każdy to będzie dostrzegał, a na studiach okazało się że połowa co najmniej była z obsuwą. Zresztą, później bardzo sumiennie się uczyłem i ostatecznie nawet młodsze ode mnie osoby teraz mają obsuwy bo mają uwalone przedmioty i powtarzają np rok a ja będę już kończył. Zleciało nawet nie wiem kiedy. 26 to
  • Odpowiedz
@johnny_tsunami jak znasz kogoś ze środowiska to pogadaj. Ja ze swojej strony mogę Ci podpowiedzieć, że nie warto:
- słabe pienionszki (i prawdopodobnie za minimalną dopóki nie skończysz 2-letniego stażu)
- masa gównianych obowiązków związanych z receptami, refundacją (jak się pomylisz/na recepcie będzie błąd to albo idziesz na żebranie do lekarza żeby poprawił albo kasujesz pełnopłatnie z własnej kieszeni)
- masa gównianych przepisów związanych z wydawaniem leków na receptę (teraz hitem jest
  • Odpowiedz
@johnny_tsunami wiem o czym zapomniałem. Praca w aptece to praca w środowisku mocno sfeminizowanym i miejscu gdzie raczej nie ma co liczyć, że personelu będzie "z marginesem bezpieczeństwa". Raczej personelu będzie "na styk". Pracowałem już w aptece, gdzie jak tylko dzieciak kichnął lub pierdnął, to mama brała od znajomej L4 i nara, przychodziłem rano do pracy i się dowiadywałem że do 12:00 jestem sam w robocie. Wszystkie takie opiekuńcze i ciążowe zwolnienia
  • Odpowiedz
@zerzz: Dzięki za odpowiedz, fajnie coś się dowiedzieć od kogoś kto w tym siedzi, jednak domyślałem się że to tak wygląda (są plusy i minusy) jak w każdej robocie. Z tym mogę sobie poradzić, popatrz na inne prace typu kołchoz magazynier, gdzie dźwigasz ciężki towar i kręgosłup ci pęka () To że babki nadużywają L4 zwłaszcza przy dzieciach, to żadna nowość przecież. Tak czysto faktycznie to istnieje
  • Odpowiedz
@johnny_tsunami Zgadzam się, że inne stanowisko/inna branża to inne problemy. Co do nadużywania L4 - rozumiem motywacje drugiej strony, mi osobiście przeszkadza tylko to, że apteka to miejsce gdzie pracuje 5-10 osób, choć są też i kołchozy na 20 pracowników, z wieczną kolejką pacjentów i wtedy jak np. z 7 osób jedna bierze urlop i druga nagle rzuca L4 to robi się ciężko.

Co do perspektyw na znalezienie pracy to zależy mocno
  • Odpowiedz
@zerzz: To jest oczywiste że tutaj gdzie mieszkam byłoby ciężko (tu gdzie jestem to jest p0lska c i mam 20km do miasta powiatowego 100tyś gdzie robiłem w różnych gówno pracach) Ja w przyszłości to nawet wyprowadzić się zamierzam (taki cel życiowy) ale jeśli chodzi o szkołę to popatrz na mnie, ja nie mam większego zajęcia w życiu a do trumny jeszcze nie mam zamiaru się pakować, więc chce się czemuś poświęcić.
  • Odpowiedz