Wpis z mikrobloga

Do kołchozu na 6:00. Dzwoni budzik 4:30. Wstawać mi się nie chciało, więc przestawiłem na 4:40, potem 4:50. W końcu zebrałem sie z łóżka. Mało czasu. Nie zdążę wziac prysznica albo zjeść. Padło na prysznic. To przynejmniej benka umyje i dupe na zlewem. Jko, ze mieszkam w wynajętym pokoju, mam współlokatorów, ale o 5 rano nikogo nie powinno być w lazience. No i tak myje tego benka, kiedy nagle weszła współlokatorka. Skrzywiła się, powiedziała "co za bydle" i wyszła.
Czy ona komplementowała wielkość mojego bydlaka?
Będzie seks?
  • Odpowiedz