Wpis z mikrobloga

@Brox_55: Jakkolwiek kocham Spirited Away, to nikt go wówczas nie traktował tego jako jakieś nowe medium, tylko było wrzucane do tej samej kategorii bajek dla dzieci co produkcje Diesneya. Tylko ci, którzy się na takich treściach wychowali, mieli jakiekolwiek poczucie podziału w tamtych czasach, dla wszystkich innych podziału nie było.
  • Odpowiedz
@Brox_55: jak przedmówcy. Osobiście również fanem tytanów nigdy nie byłem (żona jest wielkim ich fanem, więc w sumie pewnie coś w tym utworze jest xD) ale filmy studia Ghibli to trochę inna kategoria i szczerze mówiąc obawiam się, że pomogła też ich "westernizacja". Nie wiem na ile to zjawisko było powszechne przy ich produkcjach, ale uderzyło mnie to przy angielskiej (i polskiej, która była na podstawie angielskiej) wersji Mononoke Hime, która
  • Odpowiedz
@ext11: klasycznie, japoński dzwiek fanowskie angielskie napisy plus jakiś tam po wielu latach nerdzenia poziom znajomości biernej :) generalnie zmiany są miejscami tak radykalne że nie da się tego nie zauważyć
  • Odpowiedz