Wpis z mikrobloga

To ja pod prąd... mi się odejście Lucy nie podobało, tak do końca.
Szalenie mi zaimponowała że nie żebrała u Pawła o nic i w tym kontekście te podziękowania na koniec można odebrać jako klasę. Dla mnie jednak to jest trochę jak udawanie że pada deszcz gdy plują. Wybór uPławu był głupi (bardzo liczę że Mongołka wykaże taką samą lojalność jak on), parszywy i totalnie tchórzliwy. I należy takie rzeczy ludziom mówić. No bo co się właśnie stało? Facet nie okazał kobiecie która mu się podoba żadnego wsparcia. Bo ją przytulił wieczorem? Sorry Lucy, ale jemu nie chodziło o wsparcie tylko dotyk... całym sobą pokazał że Łucja nie jest warta ceny jaką musiałby zapłacić. Prawdziwy facet nie tylko bezapelacyjnie wybrałby Lucy, śmiejąc się mongołce w twarz po jej durnej propozycji. Prawdziwy facet na tej Pandorze ustawiłby dzieciaki do pionu. A jakiemuś egzaltowanemu pajacowi pokroju Srocha zasadziłby z liścia za obrażanie jakiekolwiek kobiety, a szczególnie takiej którą się interesuje.
Paweł ewidentnie jest przygłupi ale to nie jest dzieciak Sroch, żeby nie umieć krytyki przyjąć a później mścić się dwa miesiące. Być może niczego to by w nim nie zmieniło ale zasłużył jak nikt na kilka gorzkich słów od Lucy. Powinna była mu to powiedzieć. Tak jak ona potrafi, z klasą, spokojnie, podziękować jak podziękowała ale dodać co się należało. Tymczasem to jej odejście odbieram jako trochę zaślepione zauroczenie, typem niegodnym jej butów sznurować.

PS
Natomiast słowa Wiki na setce przy odejściu bardzo mi się spodobały. Rzeczywiście szkoda że nie mogła pokazać swojej siły. Podobało mi się że stawała przy Lucy. Ona się nie bała... jak to usta mogą przysłonić to co wartościowe ;)

#hotelparadise
  • 1
  • Odpowiedz