Wpis z mikrobloga

#muzyka #rockpsychodeliczny #thebeatles #60s #klasykmuzyczny #lifelikejukebox
5 sierpnia 1966 r. zespół The Beatles wydał nagrany w londyńskich EMI Studios siódmy album studyjny - "Revolver".
George Martin: Ich wymagania w studiu stawały się coraz większe. Zaczęli mi mówić, co chcą osiągnąć, oczekiwali ode mnie więcej pomysłów i by przełożyć te pomysły na nagrania na różne sposoby. Słuchając albumu "Revolver" nie ma się złudzeń, że chłopcy mieli w uszach bardzo dużo amerykańskiej muzyki. Pytali: "Czy możemy osiągnąć taki efekt?" Tym razem chcieli, byśmy zrobili dużo radykalnych rzeczy, jak choćby wrzucenie wysokiego EQ na miksy, zaś dla "blachy" chcieli bardzo dużo "góry" i wyeliminowania basu. Inżynierowie zastanawiali się czasem, czy tyle EQ jest rzeczywiście potrzebne. Przepuszczaliśmy to przez cały zakres EQ na dysku, a jeśli im jeszcze było mało, to przepuszczaliśmy to przez następny zakres EQ i po zwielokrotnieniu tego uzyskiwaliśmy bardzo dziwaczne brzmienie, które podobało się The Beatles i prawie zawsze się sprawdzało.
George Harrison: George Martin miał silną pozycję w naszym studyjnym życiu, ale kiedy zyskaliśmy trochę wiary w siebie, on i inni ludzie z EMI podchodzili do nas na większym luzie. Z biegiem czasu zaczęli bardziej wierzyć w nasze zdolności, bo nie było wątpliwości co do tego, że odnosimy sukcesy. Odpuścili już sobie belferskie podejście do nas. Ponadto George Martin stał się także naszym przyjacielem i spotykaliśmy się z nim na gruncie towarzyskim. Każdy nasz przebój numer 1 dawał nam większą kontrolę. Wracając do studia, wpijaliśmy się coraz bardziej pazurami, aż wreszcie to miejsce było nasze.
John Lennon: Dokształciliśmy się w wiedzy studyjnej. Początkowo gdy tam byłem, myślałem "To jest magnetofon, będę do ciebie śpiewał i grał. Ty znasz się na magnetofonach - włącz, a ja zaśpiewam". Jednak kiedyś powiedziano mi: "Jeśli zrobimy to tak, to uzyskamy nieco pogłosu" lub, że jeśli stanę tutaj, to zabrzmi to inaczej, niż gdybym stał tam. Tak człowiek zaczyna się uczyć.
Słuchałem czterech naszych pierwszych albumów, jeden po drugim, żeby zobaczyć jak rozwinęliśmy się muzycznie i to było interesujące zajęcie. Dojechałem do albumu "Revolver" i miałem dosyć. Słuchanie zajmuje zbyt wiele czasu, ale widać nasz rozwój, spowodowany większą wiedzą studyjną i wyrafinowaną techniką.
O płycie: http://fab4-thebeatles.blogspot.com/2013/07/revolver-album.html
The Beatles - "Eleanor Rigby"

The Beatles - "Yellow Submarine"

The Beatles - "Tomorrow Never Knows"
Lifelike - #muzyka #rockpsychodeliczny #thebeatles #60s #klasykmuzyczny #lifelikejuke...
  • Odpowiedz