Wpis z mikrobloga

@waclaw-jasinski: Raz sobie zrobiłem. To był jakiś preparat a'la granat dymny, ustawia się to za fotelem kierowcy, obieg wewnętrzny powietrza i kierunek na nogi i szyby. Był ładny zapach przez kilka dni, ale potem wróciło wszystko do stanu pierwotnego. Tak czy inaczej i tak pojechałem do punktu z klimą żeby to ogranęli fachowo. Nie polecam.
  • Odpowiedz