Wpis z mikrobloga

Hej, postanowiłem, że na mikro postaram się poopowiadać o mojej przygodzie z kolekcjonowaniem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za dzieciaka zawsze latałem i zbierałem barachło z chipsów, a starzy regularnie mi takie skarby wyrzucali. Ponad 10 lat temu, gdy leżałem w szpitalu i oglądałem youtube, przewinął mi się filmik, o zabezpieczaniu kart Pokemon. Pomyślałem, że w sumie mam jakieś resztki kolekcji, także niczym prawdziwy zawodowiec, zakupiłem na alledrogo najtańsze koszulki Ultra Pro po 2zł za 100 sztuk i czekałem na powrót do domu. Po odebraniu paczki pomaszerowałem do pokoju, w którym było domowe składowisko i wylęgarnia moli. Nie szukając głęboko, znalazłem ostatnie pudło z moimi dodatkami do chipsów, był tam trochę Pokemon Tazo oraz innych rzeczy, jeszcze w fabrycznych foliach, gdyż to był już zmierzch tazomanii i nie było sensu ich odpakowywać, by grać. Pudło odłożyłem na to samo miejsce i szukałem dalej kart i innych gratów, które zakładałem, że gdzieś tam być muszą. Przekopywanie pokoju zajmowało sporo czasu, także zrezygnowałem i wróciłem do swoich zajęć. Po tygodniu wróciłem na dalsze poszukiwania. No i pierwsze zdziwienie, nie ma mojego pudła, wszystko jest na swoim miejscu, ale tej jednej rzeczy odszukać nie mogę. Nikogo nie było w domu, gdy przeszukiwałem komnatę tajemnic, także nieco zaskoczony idę do starych zapytać, czy coś może słyszeli o tej sprawie. Odpowiedz oczywista, oni nic nie wiedzą, nic nie ruszali. Lekko podnerwiony wracam i szukam, z jakim skutkiem? Null, zero, nada. Przekopałem cały #!$%@? i nic, nie ma mojego pudła, kart, zabawek Spider-Mana, Gameboya, komiksów czy innych rzeczy. Za to jest pełno skarbów typu skamieniały proszek do prania z początku lat 80tych czy czepki na basen, które używaliśmy, ucząc się pływania w podbazie. Wracam i zaczyna się inba, zaczynam się drzeć na starych, oni w sumie przyznali się, że wywalili moje pudło, bo oni przecież tylko sprzątali… W tym momencie coś we mnie pękło. Przypominam, w domu nie było nikogo, gdy szukałem swoich rzeczy, w ciągu tygodnia zniknęło tylko moje pudło, a oni mi sprzedają kit, że SPRZĄTALI. Zaczęły się wyzwiska i trzask drzwi. Do dziś mnie w środku trzęsie jak o tym pomyśle. Resztę rzeczy też oczywiście wywalili na przestrzeni lat, pomimo mojego zakazu. Tak się #!$%@?łem, że poszedłem posprzątać po moich poszukiwaniach, przerzucając wszystkie barachła i kartony, jak popadnie, na pałę i bez opamiętania. Gdy rzucałem pojedynczo gazetkami młodszego brata (Cybermycha się kłania xD) to ze środka wypadła karta Pokemon. Jedyna rzecz, która się uchowała (Promo Mewtwo). Podniosłem ją i postanowiłem sobie, odkupię wszystko, co te mongoły wyrzuciły. Tak zatem zaczęła się moja przygoda z kolekcjonowaniem, ale to już inna historia.

Po latach postanowiłem założyć stronę z kolekcjami, które zebrałem. Jeśli chcesz wspomóc moją pracę, możesz śmiało polajkować FP, wejść na stronę by poczytać/kliknąć reklamę, jeśli masz swoje pozostałości z kolekcji takich jak Mr. Mnaki, star Foods, czy Pokemon to chętnie przyjmę/wymienię/kupię

W komentarzu kilka zdjęć, zaczynałem od 1 karty, dziś stoję trochę lepiej :)
Wodzauke - Hej, postanowiłem, że na mikro postaram się poopowiadać o mojej przygodzie...

źródło: IMG_20230303_141958365

Pobierz
  • 5