Wpis z mikrobloga

Jeden DeLillo.

Przeczytałem nową powieść bieżącego roku autorstwa Dona DeLillo - The Silence (Cisza, Milczenie).
Po pierwsze, to nie jest powieść, to krótkie opowiadanie liczące ledwie 30 stron.
Po drugie, Don DeLillo, choć nagrodzony wieloma nagrodami literackimi w trakcie swojej kariery pisarskiej liczącej do tej pory 17 powieści, ma tak naprawdę tylko jedną dobrą rzecz na koncie - krótką powieść "Biały szum", napisaną w gatunku parodii współczesnego życia akademickiego na amerykańskim kampusie.

Jego ostatnia rzecz, którą dziś skończyłem, wydaje mi się czystą grafomanią. Wyjaśnię to za pomocą analogii. Czy coś narysowanego przez dziecko może być sztuką? Nigdy. Dziecko może rysować lepiej lub gorzej jak na swój wiek, ale jego rysunki zawsze będą miały tylko wartość sentymentalną i tylko dla jego rodziny. Czy to źle, że dziecko rysuje, nawet obcesowo i obficie? Oczywiście, że nie.

Pisarstwo Dona DeLillo jest jak malarstwo dziecięce - są na obrazku postacie, może nawet rozpoznawalne, na przykład dzięki szczególnemu deseniu na koszuli ojca, czy przypominającemu sukienkę kształtowi sylwetki matki. Ale jeśli weźmiesz do ręki obrazy dziesięciu różnych dzieci, nie będziesz w stanie powiedzieć odpowiednich rodziców.

Jakże irytująco głupi i płytki jest w rzeczywistości Don DeLillo, wydaje się nie być zainteresowany niczym, jego wiedza, nie będę się dziwić jeśli tak jest, ogranicza się do obejrzenia jakiejś telewizji sprzed dwadzieścia lat. Ok, nie interesują Cię, pisarzu, jakieś głupie fakty. Ale on też ma zerowe doświadczenie życiowe.

Don DeLillo jest sferycznym grafomanem w próżni. Napisał swoje 17 powieści, nigdy nie zrobił ani nie doświadczył niczego poza napisaniem tych 17 powieści i nawet nie jest szczególnie zainteresowany niczym poza tym, a nawet i tym.

Na dodatek ma zerowy dar pisania, nie potrafi napisać prosty opis, żeby odróżnić jedną osobę w książce od drugiej, dwa związka małżeńskie w ostatniej książce, tej Ciszy, czy Milczeniu, mają zerową różnicę między sobą. Tło książki, jakieś masowe wyłączenie wszystkich urządzeń elektronicznych, ale tak naprawdę, to mogło być dowolne inne wydarzenie, możno po prostu było napisać - że w świecie wydarzyło się coś ogromnego i ważnego z wielkim ładunkiem emocjonalnym, bez szczegółów, nie znaleźlibyśmy różnicy.

Gość po prostu nie potrafi pisać ani razu, nie ma w tym opowiadaniu sensu, piękna, niczego, co można by nazwać powieścią. Może po prostu pisanie piórem sprawia mu przyjemność. Etalon grafomanii = 1 DeLillo.

#klubksiazkowywykopu
mobutu2 - Jeden DeLillo.

Przeczytałem nową powieść bieżącego roku autorstwa Dona D...

źródło: comment_1670018957K7ovAGWnWyxvD6vr7nHc9x.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz