Aktywne Wpisy
white_cap123 +11
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Graner +39
https://wyborcza.pl/7,75968,27376053,niech-szlag-trafi-wasze-biznesy.html
Zobaczcie sobie ten artykuł i jego tytuł: DOPÓKI SIĘ NIE ZASZCZEPICIE, RZĄD POWINIEN ODEBRAĆ WAM CAŁY SMAK ŻYCIA. Bardzo bym chciał by takie artykuły to były jakieś nieśmieszne żarty, ale nie, to było zdanie tej samozwańczej "lepszej" części społeczeństwa, która po prostu marzyła by odebrać prawa obywatelskie tym, którzy dokonali DOBROWOLNEGO WYBORU. Oczywiście, na początku to było motywowane, że musimy segregować ludzi, ponieważ zaszczepieni nie będą zarażać. Lecz teraz, gdy prawda wyszła na jaw i obie grupy roznoszą wirusa, to nagle się okazuje, że NIKT NIGDY TAK NIE MÓWIŁ i chodziło tylko o zachęcanie do szczepień. #!$%@?, jak to ładnie brzmi, odbieramy Ci prawa obywatelskie, bo chcemy twojego dobra i żebyś się zaszczepił. NIE, to nie jest zachęcanie, to jest po prostu przymus pośredni i nazywajmy rzeczy po imieniu. Taką politykę prowadziły między innymi Niemcy rok temu, gdzie wymagali by niezaszczepieni testowali się codziennie, inaczej odbierano ludziom podstawowe prawo do pracy. Takimi restrykcjami obłożone zostały również galerie handlowe. Oczywiście, miałeś minimum 2 dawki, mogłeś wszystko, mimo, że stałeś jak baran w długiej kolejce tylko po to, by okazać swój QR kod z paszczporcikiem lub wynikiem testu.
Jednakże Niemcy nie powiedzieli ostatniego słowa, na początku roku bieżącego postanowili uniemożliwić chodzenie na siłownię także zaszczepionym dwoma dawkami. TAK, mogłeś wejść tylko po trzech dawkach. TO MIAŁO SENS. Nie wiem, jak obecnie wygląda sytuacja w Niemczech, bo już nie siedzę tam, ale jak byłem jeszcze latem, to nie da się ukryć, że ich społeczeństwo również zostało poddane tej psychozie i praniu mózgów, bo jak inaczej niby nazwać widok osoby duszącej się w masce przy 35 stopniowym upale na dworze? Oczywiście takich paranoików i w Polsce nie brakowało.
Sprawa bezpodstawnych lockdownów. Nie wiem kiedy to dotrze do covidowców, ale choćbyście pokazali ze 100 badań wskazujących na KONIECZNOŚĆ wprowadzenia lockdownów, to po prostu i tak przegrywacie z logiką i sumą zysków i strat. Bo nie, poświęcenie gospodarki nie było warte tego, że ograniczyliśmy minimalnie ilość zgonów. Po prostu nie, a przytaczanie tego argumentu w kraju, gdzie w ubiegłym roku zmarło ponad pół miliona osób (najwięcej od II wojny), to po prostu plucie w twarz tym zmarłym. I nie, zgony na covid nie stanowiły większości, stanowiły 1/5 tego, gdzie trzeba po prostu pamiętać o tym, że do tych statystyk zaliczało również osoby z chorobami współistniejącymi i to jest po prostu w tym wszystkim najistotniejsze. Taka liczba nie wzięła się znikąd, tylko z tego, że po prostu, upraszczając, przestano leczyć inne choroby niż covid. Ile było historii z odwołanymi zabiegami, czy leczeniem przez telefon bez kontaktu z pacjentem, to oczywiście wpłynęło na tak przerażające statystyki.
Sama śmiertelność koronawirusa zaprzecza jakiemukolwiek sensowi wprowadzania lockdownów. To nie jest Dżuma, choć właśnie propaganda covidowa uprawiana dzień w dzień w mediach mogła to sugerować. Codziennie nas tym straszono, codziennie przedstawiano obraz tak, jakby to z tego powodu ludzie na ulicach umierali, a w Bergamo to w ogóle trupy ciężarówkami wywozili. I czym się różni taki covidowiec od wyborcy pisu wierzącego we wszystko co w TVP powiedzą? No niczym, oboje to osoby w perfidny sposób zmanipulowane do tego stopnia, że będą bronić "swoich" racji do upadłego.
W obrazku są wypowiedzi tej jakże oświeconej części społeczeństwa. Zastanawiające, co takimi osobami kieruje, że wygłaszają i mają takie poglądy? Moim zdaniem odpowiedź jest oczywista, a mianowicie to poczucie wyższości, że w końcu samozwańcza inteligencja może się poczuć lepsza od głupiego plebsu, który podjął DOBROWOLNĄ decyzję o nieszczepieniu się. Wiele było takich przypadków, czy to na wykopie, czy wśród celebrytów, jak np. Krystyna Janda, która domagała się m.in. odebrania prawa do pracy niezaszczepionym.
Moim zdaniem nie możemy o tych działaniach i wypowiedziach zapomnieć, ponieważ Ci ludzie mają realny wpływ na opinie publiczną i jeśli manipulowali w tym temacie, to oczywiste, że będą robić to dalej w innych. A za takie zbrodnie jak lockdown, czy taka ilość zgonów, to odpowiedzialni powinni trafić za kraty i tyle.
#koronawirus #bekazlewactwa #bekazcovidian #polityka #chiny
A chiny kontrolują swoich obywateli z covidem czy bez.