Wpis z mikrobloga

@marcin-kolecki: Chyba jako pierwszy wrzuciłem na wykop ss z tak zwanym "autografem".
Nie jestem osobą, której jak plują w mordę, to mówi, że deszcz pada i nie czuję się oszukany, bo:
1. Nie kupiłem książki dla autografu, tylko dla potencjalnej treści. Nawet nie spodziewałem się, że załapię się na partię z podpisem, bo schodziła jak ciepłe bułeczki, a zamówiłem późnym wieczorem.
2. Posiadanie "książki-mema" jest w uj cenniejsze niż jakiejś innej
@marcin-kolecki ile ty człowieku masz lat że dajesz je*anie o jakiś autograf (swoją drogą w czyichś książkach, bo wnioskuje że sam jej nie masz) i myślisz że z tego powodu ktoś będzie się bawił w zwroty ( _)