Wpis z mikrobloga

Jechałem przed chwilą do laboratorium i po drodze spotkałem borsuczyce. Skąd wiem, że to była samica borsuka, a nie samiec? Jako, że kulturalny że mnie człek powiedziałem ładnie dobry wieczór, a ta zaczęła uciekać, zabawnie podskakując tłustym kuprem i krzyczała: Mam chłopaka, mam chłopaka! No i stąd wiem, że to była bosuczyca ( ͡ ͜ʖ ͡)