[mobutu2]

Ludzie dobre dlaczego, dlaczego oszukaliście mnie, prostego łatwowiernego czytelnika, czemu powiedzieliście, że Narrenturm jest wspaniałym utworem znanego pisarza, który nawet dla kogoś może być lepszy od Wiedźmina. Co przeczytałem, co wydarzyło się w tej książce, jakiś młody osioł nie zdąża przeprowadzić sobie z miasta A do miasta B, wszystkie przygody, które jego być może oczekiwały, nie zwraca wobec nich ten pachołek żadnej uwagi, tylko więch samicy, odkąd czuje - dotąd kieruje. Tą Adele powinno było zapomnić po pierwszym odcinku, wprowadziła historię bohatera w ruch i tyle. Ale nie, zaczyna się Sienkiewiczszczyna, o moja ukochana Basiu, o moja ukochana Kasiu, nikogo nie obchodzi, że czytelnik pragnie zanurzuć się do bitew z Husytami, do oblężeń taborów, i innych dziejów rycerskich, tylko spodnicy i wyskubane, to jest średniowiecze wieć wyskubane tylko rzęsy. No dobrze, czy Sapkowski chceł napisać powieść rycerską czy powieść łotrzykowską. Dla tego żeby być bohaterem-rycerzem tego Reynevanowi zbyt wiele wyzwolają, dopiero w pierwszym tomie już pięć razy, a żeby być szelmą ten typ ma zbyt wiele sumienia. Kto są winni w moich zawyżonych oczekiwaniach - miły ludzie z tagu "książki", którzy polecają ale nie ostrzegają. Chyba będę czytał drugi tom, bo nie mogą wszyscy kłamać, może coś nie dojrzełem sam.
#klubksiazkowywykopu

[andromenda]

@mobutu2: najgorsze są wyliczenia

[mobutu2]

@andromenda: Nikoletta dwa, Szarlej trzy razy

[andromenda]

@mobutu2: raczej wyliczenia gdzie kto był, co nie czytał itd