Wpis z mikrobloga

1788 + 1 = 1789

Tytuł: Iskra życia
Autor: Erich Maria Remarque
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★
Tłumacz: Ryszard Wojnakowski
– Doświadczyliście dzisiaj na własnej skórze, z jako okrutnym wrogiem mamy do czynienia. Niemcy, które zawsze pragnęły tylko pokoju zostały napadnięte w brutalny sposób. Wróg, który został pobity na wszystkich frontach, sięga w desperacji po ostatni środek: wbrew prawu międzynarodowemu bombarduje niczym największy tchórz nie osłonięte, spokojne niemieckie miasta. (…) Nie pozostaniemy im dłużni. Dowództwo obozu zarządza od jutra zwiększenie wydajności pracy.


Być może to wstyd, że nie bardzo orientuję się w polskiej literaturze obozowej, a biorę się za zagraniczną. Choć, zanim zacząłem Iskrę życia, nie miałem pojęcia o czym to będzie. Za rekomendację wystarczyło mi nazwisko Remarque na okładce.
W książce poznajemy fragment życia ludzi po jednej i drugiej stronie obozowych drutów. Mało tego, sam obóz podzielony jest na dwie strefy – strefę pracy i mały obóz, czyli coś w rodzaju umieralni. To właśnie na małym obozie skupia się autor prezentując postawy więźniów oczekujących na śmierć. A później na oswobodzenie, bo informacje o przemieszczaniu się frontu, choć w założeniu nie powinny, to jednak przedostają się do obozu.
Świetnie zaprezentowane postawy i charaktery bohaterów. Szczególnie wyróżniłbym tutaj postać komendanta obozu, Neubauera. Nie ze względu na to żeby był on w jakikolwiek sposób sympatyczny czy „do polubienia”, wręcz przeciwnie. Bardziej chodzi o to, że jest on w swoim cynizmie i usprawiedliwianiu się przed samym sobą tak charakterystyczny i wiarygodny, że mało potrafię przywołać na szybko z pamięci tak charakterystycznych postaci. Pozostali bohaterowie czasem mylili mi się i nie wiem czy był to efekt tego, że byłem dość zajęty i książkę czytałem z doskoku, czy celowy zabieg autora – w końcu ta obozowa masa nie różni się od siebie tak bardzo. Cele ludzi zostają sprowadzone do podstawowych instynktów – przetrwać. Albo i nawet to nie.

Sporo okrucieństwa i brutalności jest w tej książce, ale jak inaczej pisać o obozie? A przy tym pan Remarque prowadził narrację w sposób ciekawy, zajmujący o bardzo obrazowy. To nie jest przyjemna lektura, ale warta przeczytania.

Jeszcze jedna rzecz. Propaganda. Iskra życia opisuje czas II wojny światowej, a wszystko to, co jest tam zawarte możemy dzisiaj obserwować na wschodzie. I to jest rzecz, której nie potrafię się nadziwić. W jak ogromne absurdy człowiek potrafi (albo chce) uwierzyć, bo tak mu mówią.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
GeorgeStark - 1788 + 1 = 1789

Tytuł: Iskra życia
Autor: Erich Maria Remarque
Gatunek...

źródło: comment_1656315974RCqF1Xgzk4dgkTQZpkPJFo.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz