Wpis z mikrobloga

Siemanko Mireczki i Mirabelki,
Jestem tu już trochę lat w roli obserwatora. Dziś przyszedł czas na napisanie pierwszego posta.

Otrzymałem od pracodawcy ubranie, z którego miałem korzystać w pracy. W razie nie korzystania z niego, za każdy jego brakujący element były nakładane kary.

Niedawno moja umowa wygasła i przy wypełnianiu obiegowki, pracodawca zażądal zwrotu wszystkich części przekazanego mi ubioru w stanie nowym, z metkami i w folii. W innym wypadku, naliczy mi notę obciążająca za każdy element...
Już pomijając fatalną jakość, za samą używaną kurtkę, liczy sobie około tysiąca złotych.
Używanych rzeczy nie chcą przyjąć.

Jak to ugryźć?
Mam oddać coś, czego nie mogę mieć.
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi
  • 4