Wpis z mikrobloga

@mati1dg1: a możesz złożyć zawiadomienie, ale nie wiem jak do tego podejdą, nie znam historii. W grę pewnie wchodzi 286 kk czyli oszustwo, o tyle dobrze, że tam nie ma jakiegoś progu kwotowego od którego to by mogło być scigane/opłacało się ścigać policji. Ale zawiadomienie to dobra opcja zawsze, bo a. może go postraszyć i odda, b. nawet jak nie postraszy, a będzie więcej osób oszukanych którzy się zgłoszą, to sprawa
@mati1dg1: no to idźcie wszyscy złożyć zawiadomienie, każdy może oczywiście osobno, nie wiem czy w tym samym miejscu mieszkacie, ale przy przesłuchaniu warto dać info, że na innych komisariatach też już przeciwko dżentelmenowi zawiadomienia leżą. Albo uderzać od razu na prokuraturę, jak to nie jest jakieś wielkie miasto to myślę, że mogliby się zająć, ale nie wiem, nie orientuje się dobrze, ja jestem w trochę innym miejscu w wymiarze sprawiedliwości ;-)
@mati1dg1: im więcej pokrzywdzonych się zgłosi, tym większa szansa, że go złapią, tak to działa ¯\_(ツ)_/¯ nic więcej nie mogę powiedzieć, bo szczegółów nie znam (a też wolę się samemu nie ujawniać co robię ;-)), ale nie raz miałem na biurku akta takich gagatkow, którym szło jak po maśle, aż do wizyty smutnych panów o poranku.
Jeśli miałeś kontakt przez neta, zamówiłes, zapłaciłeś i gość się zapadł, to tylko zawiadomienie. I