Wpis z mikrobloga

@graf_zero odpisuję tutaj, bo w trakcie klepania komentarza usunęli znalezisko

1. Pisanie o tworzeniu pliku w katalogu pokazuje jak bardzo ODKLEJONY od technologii jest autor.


Dziś swiat cyfrowy to świat aplikacji i usług a nie programów i plików.

Och, jak programujesz to pewnie dalej plików używasz. Choć dziś aplikacje też składa się z mikroserwisów, a liczba framworków itp rośnie w tempie 10 na godzinę.

Wiesz, można żyć ze świadomością, że kiełbasa bierze się z supermarketu i nie mieć pojęcia jaki wcześniej przechodzi proces. I można sobie radzić w życiu. Ale czy naprawdę sądzisz, że to dobrze świadczy o edukacji takich osób? Szczególnie gdy informacje na każdy temat są na wyciągnięcie ręki.

Niemniej moim zdaniem problem jest głębszy - nikt nie wie jak radzić sobie z nadmiarem informacji. Jednocześnie jej łatwa dostępność powoduje, że nic nie musimy zapamiętywać na dłużej. Nikt nikogo nie pyta o radę, bo wszystko znajduje w Google. A takie pytanie to ćwiczenie dla obu stron, bo pytający musi wiedzieć aby mieć kogo spytać, a odpowiadający "ćwiczy" swoje umiejętności powtarzając swoją wiedzę, a więc ją utrwalając. Takie rzeczy bardzo znacząco ubił internet i komputery.

Czy można za to winić ostatnie pokolenia? A wcześniejsze? No nie wiem, ale na pewno warto poszukać rozwiązań, bo to może być niedługo problem nie mniejszy niż globalne ocieplenie.
  • 3
Wiesz, można żyć ze świadomością, że kiełbasa bierze się z supermarketu i nie mieć pojęcia jaki wcześniej przechodzi proces. I można sobie radzić w życiu. Ale czy naprawdę sądzisz, że to dobrze świadczy o edukacji takich osób? Szczególnie gdy informacje na każdy temat są na wyciągnięcie ręki.


@wrrior:

To jest tylko narzędzie.

Jak z norton comandera na zwykłe okienka przechodzisz to też jakąś kompetencję tracisz.
A prawda jest taka że ja,
@graf_zero: No więc o to właśnie chodzi - nie możemy mówić, że problemu nie ma. Możemy też i powinniśmy mówić, że problem się nasila i szukać rozwiązania. Może niekoniecznie przez deprecjonowanie całych pokoleń, bo nie wiem czy to wiele pożytku przyniesie, ale wiemy że samym głaskaniem po główkach problemom nie zaradzimy.
@wrrior: Chodzi mi o to że tamten artykuł i wiele innych skupia się na nieistotnych szczegółach.

Patrzy na kompetencje nowego pokolenia z perspektywy "ja to musiałem swój pierwszy komputer zbić z desek".

A dużo większym problemem niż samo "pokolenie" jest fakt że stajemy się niezwykle łatwi do zastąpienia, np. w pracy.
Ludzie stają się elementem procesu zaprojektowane wyżej. Decyzji już nie podejmują LUDZIE, tylko systemy

W dawnych czasach "kierownik oddziału banku"