Wpis z mikrobloga

Osobiście nie widzę problemu z tym, że FB banuje tą lub tamtą stronę za naruszenie regulaminu. Natomiast mam problem z tym, że banuje bez naruszania regulaminu albo stosuje ten regulamin wybiórczo. Tzn. jedna strona za stwierdzenie X dostanie bana, a inna nie.

Niestety to ma teraz miejsce w mediach społecznościowych - jeśli ktoś jest z właściwej strony sporu politycznego to może gadać co tam chce, a jak z niewłaściwej to za byle pierdołę wyrwie bana. Nie wiem czy to wina samego Zuckerberga, raczej pewnie ludzi, którzy decydują o zatrudnianiu modów.

W końcu jeśli modzi są głównie lewicowi, to będą przymykać oko na #killallmen, a jak prawicowi to na krzywe teksty o żydach.
#konfederacja #facebook
  • 3
  • Odpowiedz
@mathix: Sprawa dla wolnościowca jest prosta. Jeśli została złamana umowa/prawo = sąd. Jeśli nie została, no to elo. Umów trzeba dotrzymywać. Teraz tych fikołków i oczerniania firmy nie rozumiem. Nagle jakieś państwowe instytucje, kontrole, kolejne stołki. Powaliło.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mathix: Przecież można zrobić jak Sakiewicz i założyć swój portal i samemu decydować kto dostaje bana a kto nie
  • Odpowiedz
@niepopularna_opinia: Ja też nie. Co ciekawe Konfa jest mocno podzielona jak o to chodzi. Krul i Memcen z tego co widziałem mają podobne zdanie jak ja, ale im bliżej narodowców tym większa chęć państwowej kontroli.
  • Odpowiedz