Wpis z mikrobloga

Byłem na premierze Matrixa i krótko mówiąc - nie spodobał mi się, ocena końcowa 4/10. I wcale nie chodzi o to, że nie ma zielonego filtra ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Teraz dla tych co już oglądali, będzie mocno spoilerowe omówienie tego co mi nie leżało :

-Film jest bardzo mocno osadzony w klasycznej trylogii, ciągłe powtarzanie scen z Matrixa 1 na różne sposoby. Obejrzałem dopiero co pierwsze 3 części i przyznam, że to było dla mnie męczące.

- Tak bardzo skupiono się na dekonstrukcji trylogii, że nowa fabuła jest zwyczajnie nudna. Jakiś nowy analityk Barney Stinson, co architektowi może buty czyścić. Trzeba uwolnić Neo i Trinity, ale nie ma w tym większego sensu, nie uratuje to świata, po prostu sobie będą mogli polecieć do zachodzącego słońca i pomalować tęcze na niebie xD

- Już myślałem, że będzie coś ciekawego się działo w świecie maszyn, bo zaczęto mówić o wojnach między maszynami, ale finalnie sprowadziło się to do wprowadzenia jakichś disneyowskich robotów dla dzieci rodem z WALL-E - gdzie prym wiedzie ta SŁODZIUTKA płaszczka. Kompletnie niepoważne i niepasujące do tonu Matrixów.

- Ja wiem, że dużo osób ceni sobie filozofie z klasycznych Matrixów i będą grzmieć, że to nie zwykły akcyjniak !! Jednakże nie ma co ukrywać, że sceny walki, te zajebiście dopieszczone choreografie to było coś, co ukształtowało serie. Natomiast w Matrixie 4 sceny walki są beznadziejne, chaotyczne, męczące, kamera skacze jak szalona. No źle to się ogląda. Nie liczcie na "Chodzćie wszyscy, Neo walczy z Morfeuszem" czy walkę z dredziarzami bliźniakami na autostradzie. W pewnym momencie w najnowszej odsłonie pojawia się Merowingian i oczywiście jest to totalnie skiepszczone. O tym możecie zapomnieć: https://www.youtube.com/watch?v=uXGE0vuuaDo Czytałem wywiad z jednym aktorów, że darowali sobie robienie storyboardów i sceny kręcili na żywioł. To widać.

- Zabrakło prawdziwego Morfeusza i Smitha. Były jakieś problemy z obsadzeniem tych aktorów i zaserwowano nam jakąś silikonową historyjkę, która miała tłumaczyć ten fakt. Ten nowy śmieszek morfeusz bardziej nadawałby się na jakiegoś dżina z lampy aladdyna, natomiast Smith nie był taki tragiczny, ale wiadomo, że to nie to samo co genialny Hugo Weaving...

- Brak scen zapadających w pamięć. Próbuję sobie przypomnieć coś do czego chciałbym wracać, ale pustka.

- Ten film chyba powstał tylko jako fuck you w kierunku Warner Bros, bo jak w filmie zostało powiedziane - gdyby Wachowska się za niego wzięła, to zrobiliby go bez niej.

#film #matrix #kino
okrim - Byłem na premierze Matrixa i krótko mówiąc - nie spodobał mi się, ocena końco...

źródło: comment_1640264110Mso2HJTrH6d7CdhARbYTWn.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
Natomiast w Matrixie 4 sceny walki są beznadziejne, chaotyczne, męczące, kamera skacze jak szalona.


@okrim: CZŁOWIEKUUUUUU. Jak sie bili w pociągu, to kamera i obraz tak latały i były rozmazane że mimo że siedziałem w kinie to myślałem że oglądam jakiś upload na zalukaj w 480 ze ścinami. To był #!$%@? dramat.
  • Odpowiedz
Walki też zauważyłem że są piętą achillesową lecz całość mi się jak najbardziej podobała. Bardzo Ciężko jest wziąć tak kultową i legendarną trylogie i nie zrobić paścia lub kopii tyle że z nowymi aktorami jak w przypadku star wars było, fabularnie bardzo fajny koncept z przełamaniem czwartej ściany jak Smith mówi do Neo że wytwórnia chce zrobić 4 cześć Gry Matrix i zrobią to z „nami” albo bez nas, ciekawe ukazanie rozwoju
  • Odpowiedz