Wpis z mikrobloga

@Dark_ness: Ale ładnie. Przypomina mi się jak jeździłem rowerem bez celu po takich miejscówkach. Choć w sumie był cel- jak najbardziej się nawalić ale tak żeby wrócić kiedyś do domu i nie zamarznąć x) Ze dwa razy paliliśmy z żulami ognisko ze zderzaków samochodowych znalezionych w krzakach. Było fajnie.