Aktywne Wpisy
Dzonsin +353
#kolchoz
Wczoraj wróciłem z kołchozu o 16, umyłem się zjadłem i o 17 zrobiłem sobie drzemkę. Wstałem o 23, odlalem się i poszedłem dalej spać... Jest 4:27, a ja jedynie co zrobiłem od powrotu z pracy to spałem i trzeba iść znowu do pracy.
Wczoraj wróciłem z kołchozu o 16, umyłem się zjadłem i o 17 zrobiłem sobie drzemkę. Wstałem o 23, odlalem się i poszedłem dalej spać... Jest 4:27, a ja jedynie co zrobiłem od powrotu z pracy to spałem i trzeba iść znowu do pracy.
noipmezc +102
dawne wspomnienie byly dawno temu
Jestem zdezorientowany, nie wiem, co myśleć o mojej sytuacji. Mam 36 lat. Przez ostatnie 11 prowadziłem swoją firmę. Żyłem skromnie, a wszystko co zarobiłem inwestowałem w akcje (amerykańskie). W tym roku zamknąłem działalność i poszedłem na etat do dużej firmy w mojej dawnej branży, za średnią krajową. Mam spokojną pracę biurową, 9-17,żadnych nadgodzin, weekendy wolne, mnóstwo czasu jak na moje warunki. Do tego osłodę w postaci nieco ponad 80 tys. dywidendy rocznie (już po opodatkowaniu). Akcje traktuję jako emeryturę i kapitał nie do ruszenia, bo w ZUS nie wierzę. I tu pojawił się problem z narzeczoną. Jesteśmy ze sobą 3 lata, mieszkamy razem od roku (wynajmujemy), planujemy ślub i założyć rodzinę. Ona uważa, że powinienem sprzedać akcji i kupić za to dla nas dom pod Warszawą (starczyłoby). Ja uważam, że to pieniądze - akcje nie do ruszenia, moje zabezpieczenie, a razem powinniśmy wziąć kredyt na mieszkanie / dom. Ona nie chce słyszeć o żadnym kredycie, bo twierdzi, że nie będzie całe życie spłacać... Nie wiem co robić. Kocham ją, zależy mi na niej, ale nie wyobrażam sobie innego rozdysponowania mojego majątku, który kosztował mnie mnóstwo pracy i wyrzeczeń. Jak z boku oceniacie tę sytuację? Co Waszym zdaniem powinienem zrobić?
#zwiazki #adeluzja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #618e6d4c53f190000a06c9d8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Zauważ że do tych oszczędności doszedłeś swoją pracą i swoim rozumem na inwestowanie. Nie sądzisz że nadal powinieneś się tego trzymać? Kobiety nie potrafią planować długoterminowo więc mocno się jej nie dziw ale też nie daj się namówić na jej tok myślenia bo to będzie trwonienie nie tylko pieniędzy jako oszczędności ale też utrata bezpieczeństwa której ona nie rozumie.
Zaakceptował: karmelkowa
Komentarz usunięty przez moderatora