Wpis z mikrobloga

Kim są Francuzi, i z czym je jeść - 1.

Francuzi są bardzo inteligentni.
Lubią demonstrować swoją bystrość.

Francuzi nie lubią obcokrajowców.
Odczuwają wyższość w stosunku do nich.

Uważają Anglików za prostaków, którzy próbują kopiować francuskie rzeczy, ale nie rozumieją, gdzie tkwi istota rzeczy.

Uważają, że Amerykanie są pozbawieni skomplikowanych uczuć, mogą być pracowici i energiczni, ale wszystko to naprawdę z pasją plastikowego wibratora.

Rosjanie dla Francuzów to po prostu "szaleni ruscy", którzy nie słuchają dobrych rad życzliwych ludzi, żeby się ucywilizować lub, jeszcze lepiej, żeby się wykończyć.

Przyjemnie jest być aroganckim, kiedy jesteś naprawdę wystarczająco mądry, aby ta arogancja była oparta na prawdziwych podstawach.

Francuzi wiedzą, jak być czarującymi. Ich kultura elegancka i atrakcyjna jest bardzo uwodzicielska dla ludzi. Wielu lubi czuć się francusko, inteligentnie i wykwintnie. Nieodłączną częścią tej kultury jest francuska wyższość.

Jest to słodkie poddanie się mistrzom władcom.

Francuzi kochają miłość i wiedzą, jak ją robić. Nawet sadyzm zrodził się jako wyrafinowane uczucie. Bo sadystyczny kochanek torturuje nie złego czy dobrego człowieka, ale przede wszystkim ukochaną istotę. A największa przyjemność znajduje się nie w cierpieniu, ale w kochaniu ofiary.

Francuskie powiedzenie, że "człowiek utalentowany jest utalentowany we wszystkim" nie dotyczy tego, że znakomity pisarz jest dobrym malarzem. Byłoby to głupie. Chodzi o to, że inteligentny człowiek jest również atrakcyjny seksualnie, którego sama bystrość jest nieodparcie podniecająca.

Inteligentna kłótnia między dwoma Francuzami jest zawsze sama w sobie formą pojedynku pomiędzu samcami. A ta szermierka na słowa może być tak obraźliwa, że doprowadzi do prawdziwego pojedynku z bronią w ręku. Tylko Francuzi mieli pojedynki z powodu zwykłej obelgi słownej.

Tutaj potrzebne jest małe wyjaśnienie historyczne. Pojedynki zostały wymyślone w późnośredniowiecznych Włoszech. Były one formą walki na śmierć i życie z udziałem świadków, którzy mogli potwierdzić, że wszystko było uczciwe. Mechanizm ten zapobiegał rozkręcaniu się spirali krwawej zemsty za zabicie członka rodziny szlacheckiej. Francuzi skopiowali tę tradycję od Włochów i zaczęli zabijać się nawzajem w ramach krwawego sportu. Niemcy skopiowali to od Francuzów już jako prostą dyscyplinę sportową i ich "mensur dueli" byli tylko do pierwszą krwi.

Potrzebne jest też inne wyjaśnienie, skąd ten wpis wcale. Na tagu #klubksiazkowywykopu w zeszłym tygodniu czytaliśmy powieść Andre Gide'a "Fałszerze". I ta książka jest dobrą ilustracją do artykułu o francuskości. Więc to tutaj jest rodzaj recenzji.

Kończąc ciekawostki o pojedynkach, wymienię jeszcze jedną. Francuzi zabili Puszkina na pojedynku. Oczywiście, wiadomo, że przeciwnikiem rosyjskiego poety był francuski szlachcic Dantes. Ale, jak sądzę, nie wiecie, że dwaj sekundanci tego pojedynku również byli Francuzami. Trzech Francuzów zabiło najlepszego rosyjskiego poetę. To był uczciwy pojedynek, nie ma co do tego wątpliwości, ale gdyby był tam choć jeden Rosjanin, zrobiłby wszystko, żeby zapobiec temu pojedynkowi, wszystko, każdy skandal, każde obrażenie, naruszenie, biegałby nago po polanie, ale ten pojedynek zostałby odwołany. I to nawet nie dlatego, że Puszkin był Rosjaninym albo nawet słynnym poetą rosyjskim, ale tylko z tego prostego powodu, że był ojcem czwórki nieletnich dzieci. Ta myśl nie przeszła Francuzom do głowyl, tupali po śniegu, żeby pole było równie żeby Puszkinowi było wygodne strzelać się.

Jest precyzyjna ilustracja wielkiej sympatii Francuzów do innych narodów, jest to fotografia Andre Gide'a przy łóżku umierającego rosyjskiego pisarza Ostrowskiego, napis może być: Nie było mi żal ptaka, bo jego śmierć jest piękniejsza.

Francuzi są inteligentni i wiedzą, gdzie postawić kropkę i zakończyć zdanie. Bo angielski prostak kontynuowałby: Jedyną rzeczą, której tylko żałuję, jest to, że nie mogę umrzeć też tak piękną śmiercią. Ale to już będzie w kiepskim guście. Ponieważ hipokryzja jest niegustowna, uczucia powinny być szczere.

Ale ten kiepski gust świadczy o tym, że Anglik przynajmniej rozumie, że tutaj pachnie śmiercią.

Istnieje cywilizacja bez zapachu, wszyscy zgadzają się, że to Amerykanie. Ale to dwie różne rzeczy - zlikwidować smród, a go nie zauważyć. Francuzi po prostu nie zauważają zapachu. Ich duży nos jest nieczuły. Przy okazji pozwala to francuskim kobietom eksperymentować z zapachami, coś, czego nie zauważają, nie może być przeszkodą.

Hamburger nie pachnie, francuski ser jest bardzo cuchnący. Jest jeszcze jedna osobliwość, która łączy i dzieli Amerykanów i Francuzów, oba narody uważają swój "sposób życia", jeśli użyjemy tego terminu parasolowego, który obejmuje wszystko, od organizacji państwa, przez gospodarkę, po codzienny styl życia i tak dalej, obie uważają ten za najlepszy na świecie. Ale dalej leży wielka różnica. Amerykanie uważają, że inne narody również powinny przyjąć ich amerykański, najlepszy na świecie sposób życia. Francuzi uważają, że ich najlepszy na świecie sposób życia jest wyjątkowy i pasuje tylko dla Francuzów, dla innych narodów to francuskie życie będzie nieprzydatne. Nie ma potrzeby przenosić francuskości na inne narody.

Amerykańskie podejście, że amerykański sposób życia jest uniwersalny, jest oczywiście głupie, a w tej sugestii Francuzi jak zwykle są mądrzejsi. Ale pamiętajmy przez chwilę, że zarówno Amerykanie jak i Francuzi mają pretensje do jakiegoś panowania nad światem. I biorąc ten fakt pod uwagę możemy ocenić, że podejście francuskie jest choć bardziej rozsądne, to jednak całkowicie niemoralne. I znowu, pamiętając, jakie "sposoby życia" Francja przyniosła wielu rozwijającym się krajom w najnowszej historii, możemy się zgodzić, że francuskie podejście cuchnie bardzo złymi rzeczami.

(cdn) #francja #ksiazki [751.]
mobutu2 - Kim są Francuzi, i z czym je jeść - 1.

Francuzi są bardzo inteligentni.
...

źródło: comment_1635349969hMwnC95eqFlFFMz9gz6Ymh.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz