Wpis z mikrobloga

@tomek0931: Piszczek jest ogarniętym gościem - wie, że już się sypie zdrowotnie, a w przeciągu kariery miał również poważne kontuzje. Ot co, stwierdził że nie da rady dać kadrze tyle, ile mógłby dać kilka lat wcześniej, do tego ryzyko urazów.

Podobnie było z Radosławem Sobolewskim - pamiętam sytuację, że gdy za Benhałera po ostatnim meczu kwalifikacji do Euro 2008, wszyscy zawodnicy zaczęli się cieszyć z awansu, natomiast Sobol podszedł do selekcjonera