Wpis z mikrobloga

Czas na raport z soboty, bo w sumie coś tam się wydarzyło.
Jak chcecie przejść do akcji z różową i ominąć początek to zaczynać się będzie od "[[[[["

Poszedłem z 2 kumplami do klubu, wypici już nieźle, w klubie wiadomo piło się dalej, kumpel zgubił klucze i poszli ich szukać ja pilnowałem stolika
po jakimś czasie ich zauważyłem, że jakąś spinę mają
z innymi typami, ale obeszło się bez bójki. Wcześniej jak tak sam siedziałem z drineczkiem, wbiły jakieś 3 typiary do stolika
totalna olewa na mnie xD, niewidzialny, coś tam zagadałem do typiary ale nabombiona była ostro i całe szczęście poszły po chwili.
Ja wiadomo introwertyk jak na przegrywa przystało, to ciężko mi się było przełamać, ale nic by z tego nie było i tak.
Tak leciał czas, ja od baru do łazienki, na parkiecie ludzie(nawet lubię tańczyć, ale muszę mieć lepszy humor), tym razem
jakoś za bardzo się przełamać nie mogłem, wszyscy ludzie w jakiś grupkach(ziomki tam sobie gdzies latali) i tak stojąc przy barze
a sobie mówię... (bankomat się odpalił, jak wypije to stawiam randomom xD), zagadam do typiary, okazało się, że jej chłopak obok,
to przeprosiłem i myślałem, że typ jest jakimś Ukraincem i p0lke wyrwał, ale się okazał polakiem to mu tam kielona postawiłem w ramach przeprosin powiedzmy.

[[[[[Po paru minutach odwracam się w tą samą stronę i patrze siedzi jakaś różowa i rozmawia z gościem, loszka dupy nie urywała, ale miała 2 nogi i 2 ręce xD(może z 6/10 ale jako przegryw nie ma co narzekać), to tak głową w moją stronę, żeby do mnie podeszła(kiwnąłem jak do ziomka wiecie o co chodzi, coś na zasadzie "dawaj"), ta nic, odwracam się
za 10 sekund i robię to samo i odziwo podeszła, nizutka czarna taka, z 155m myśle(ja całe szczęście 189cm, ale poza tym rudy zakolak(tzn ciemny nie marchewa :P)
(chociaż brwi mam czarne jak bruneci co jest raczej żadko spotykane, brak piegów, ale to temat na inną historię w sumie, do rzeczy...)
Przedstawiła jako pierwsza, oczywiście imienia nie pamiętałem po 3 sekundach xD i jakaś tam konwersacja się nawiązuje ja kompletnie nie wiem o czym mówić, zwyczajnie brak doświadczenia.
Proponuję kielicha, wypiliśmy i tak coś tam sobie rozmawiamy(kompletnie nie pamiętam o czym), po jakimś czasie proponuję pójście na parkiet, trzymam ją za ręke i idziemy, ja oczywiście przodem robię drogę żeby przejść mogła, (przegrywy są przepychani, zajebiste uczucie) tańczymy sobię, w końcu poszliśmy na drugą stronę parkietu, ja nie widziałem, że tam jest sofa i się #!$%@?łem na tą sofę XD, dobrze byłem zrobiony, ale kit ona w bekę i wywijamy dalej, pomyślałem że wezmę ją na schody tuż obok parkietu to się wzrostem zrównamy(nwm czy się jakoś przez to źle nie poczuła, ale uśmiechałą się itd), coś tam świrujemy...
Mówię dawaj do baru, zamówiłem, wypiliśmy i tak z dupy moje ręka powędrowała w okolice cipki(ta, przy ludziach zacząłem jej ręke w spodnie wsadzać, ta coś powiedziała, ale w sumie nie protestowała).
Coś tam się przelizaliśmy(ostatni raz 4 lata temu się lizałem, więc chciałem uniknąć jakiegoś cringu, że się całować nie umiem, to tak seriami od czasu do czasu po parę sek XD), ta mi zaczyna mruczeć jak ją dotykałem po szyi, zaczęła
mnie lizać mnie po uchu(po tym płatku na dole czy jak to się nazywa) i szyi, "ja sobie myśle o #!$%@?, czyżbym wkońcu miał wyjść z "przegrywu""? Wypity byłem w #!$%@?, ale dygał(nie full wiadomo, zawsze się bałem, że po alko może być różnie).
Jak mnie lizała aż mną wzdrygnęło(Nie wiem jak to opisać, zajebiste uczucie), (mówię jej, "ale Ci wyliże xD" a ta Mmmmm) i #!$%@? się klei, (trochę #!$%@?łem bo pokazała, że kręci ją jak jej się też ten płatek liże, oczywiście
zrobiłem tak jak ona mi, ale zdecydowanie za krótko(parę razy po pare sek, a powinienem się na tym skupić, bo znowu poszedł "moan z jej strony"). Po jakimś czasie, ona sama z tekstem że nie pójdzie ze mną do toalety...
a ja mówię, że spoko(nie miałem zamiaru tego tam robić i tak), dzwonię do kumpla u którego nocowałem, żeby mi klucz dał, ale ofc się nie dogadaliśmy, czułem że przez to, że nie ma gdzie iść to temat spalony, ale ta najarana musiała być i znowu mnie po uchu liże, jak wtedy jak ta akcja przy barze się działa, różowe obok z baru się na mnie patrzyły, barmanka się uśmiecha, jakby nie widziały we mnie przegrywa nagle jak się jakoś "zainteresowały" i w sumie mało który by się odważył na atak na cipkę(#!$%@??, pewny siebie? XD(mimo wszystko robiłem to w miarę dyskretnie i oczywiście w dziurę palca nie próbowałem nawet wsadzać, #!$%@? coż za #!$%@? akcja jak zwierzęta jakieś), zapytałem się czy idziemy na parter(wszystko się działo na piętrze).
Ta się zgodziła, schodząc ze schodów zaproponowała żebyśmy siedli na pufie na środku, jak tak siedzieliśmy, ta w ogóle nogi w moją stronę, wiadomo włosy swoje dotykała, tuli się itd. i znów mówi, że jak pójdziemy to ona nie obiecuje że coś będzie, a ja na to nie no przecież krzyżówki idziemy rozwiązywać (nwm czy #!$%@?, cringowe, ale się zaśmiała) i ona po tym czasie (nie wiem ile to wszystko trwało, ze 2-3 godziny może)
do mnie po imieniu, ja w szoku że pamiętała(czyli kolejny dobry znak... raczej :D), pytam się jej który lvl ma i czy chociaż 18(xD ze względu na wzrost) a ona na to że 28, ja w szoku, w życiu na tyle nie wyglądała, ale pokazała dowód
i potem mnie o wiek (ja 25), znowu mnie liże. Chwilę posiedzieliśmy i mówię czy idziemy z tego klubu, ona mówi że tak(ale ja #!$%@? nie miałem gdzie iść w sumie, R.I.P), największy błąd jaki można popełnić
to nie mieć gdzie iść, powiedziałem że idę do toalety i żeby poczekała, odziwo poczekała, ale wyszliśmy za drzwi klubu i zaczęła do jakiegoś typa gadać i teraz 2 teorie...
Albo to był któryś z jej znajomych z którymi przyszła i nie chciała wyjść na #!$%@?ę jak została przyłapana, albo spanikowała czy coś i chciała to skończyć, stoję jak #!$%@? max z minutę i się nie wcinam im, ale zrozumiałem że mam #!$%@?ć, to poszedłem #!$%@? sobie po mieście pochodzić(często tak mam, że jak wypiję to mi się Korzeniowski włącza). Po jakimś czasie wróciłem do klubu poszedłem do baru na parterze coś wypić i widziałem ją jak schodziła z piętra schodami, ale nic już nie robiłem, ta się spojrzała i poszła, po czym spotkałem swoich ziomków i tam za 0,5-1h zamykali klub to wróciliśmy na chatę. I jak myślicie chodziło o bankomat(może z 70zeta poszło... xD)? Zajebiste uczucie taką atencję otrzymywać...
Nie będę tego samego pisał, ale przeczytaliście wyżej co mi robiła i na co pozwalała. Co o tej akcji właściwie sądzić? W sumie mogłem wziąć numer wcześniej, może by się udało ją przeruchać, np. w następny weekend, ale uporczywie próbowałem, żeby to się stało tamtego dnia nwm jakieś a'la pokazywanie pewności siebie, że dziś i #!$%@?(przegyrw udaje Chada?)(oczywiście nie mówiłem chodź się ruchać, tylko czy wpada na afterek), myślałem że poskutkuje, ale chyba zbyt mało ją nakręcałem(debil, szansa raz na #!$%@? wie ile to zamiast budować bardziej napięcie to siedząc na środku nie mogłem się przełamać za bardzo(tu światło było, na górze na barze tak nie świeciło), to kij wie co robiłem xD). Może za jakiś rok się uda? :)
Podsumowując, coś tam czasem potańczę z jakąś różową w klubie, w tamtym roku byłem w klubie ze x20+(Sporo siana poszło, bo dużo wypijam i czasem stawiam tym różowym ale profitów z tego nie ma...), ofc nic się poza tańcem nigdy nie działo, a z iloma łącznie podczas tych wypadów "świrowałem" to może z 8-10, ale z żadną się nie lizałem xD.
Zegar tyka, czarodziej is coming (5 lat zostało XD)?
#przegryw
  • 2
  • Odpowiedz