Aktywne Wpisy
Niedługo mija 25 lat jak z kumplami na naszej miejscówce w lesie zakopaliśmy stalową skrzynkę zawierającą:
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
Aokx +1
Proszę o podanie mi nicku Tomasza Bezrąka. #famemma
Sam długo zmagałem się z częścią tych problemów, więc rozumiem, że jest wam trudno. Każdy z Was mierzy się z własnymi trudnościami, często większymi niż moje, ale proszę, uwierzcie że jest dla Was nadzieja! Naprawdę nie musicie przez całe życie być wycofani. Dobrze wiem że trudno jest z tego wyjść - mi zajęło to aż 2 lata, a miałem szczęście trafić na wspaniałych ludzi którzy zaakceptowali mnie takiego jaki jestem (jak na ironię spotkałem ich w chrześcijańskiej wspólnocie - w tym Kościele na który wszyscy plują). Dziś jestem niesamowicie wdzięczny sobie z przeszłości że udało mi się wtedy otworzyć na świat, bo kiedyś marzyłem o tym, co mam teraz.
Wiem, że ciężko nie być biernym, kiedy inni w Ciebie nie wierzą, ale proszę, spróbuj zrobić chociaz pierwszy krok. Spróbuj zrozumieć, że nie jesteś byle kim. Otwieraj się na szanse, które daje Ci życie, zapisz się na zajęcia, które przyciągnęły Twoją uwagę, przyjmij zaproszenie na potencjalnie fajne wyjście ze znajomymi, próbuj nowych ciekawych rzeczy.
Zdaję sobie sprawę, że dużo łatwiej to powiedzieć niż wprowadzić w życie, ale to, że masz trudniejszy start nie znaczy, że nie zasługujesz na szczęście.
Jeśli masz do mnie pytanie lub potrzebujesz mojej pomocy - wal śmiało, jestem tu dla Was. Nie chcę poprzestawać na tym że moje życie stało się lepsze przez ostatnie kilka lat. Chcę dać wam nadzieję, bo do tego zaprasza mnie Jezus, w którego świadomie wierzę od 4,5 roku, choć katolikiem jestem od zawsze. Na pewno wielu z Was w Niego nie wierzy, ale mi Jego obecność pomaga żyć pełnią życia.
Niezależnie od spraw duchowych jestem do Waszej dyspozycji :-).