Wpis z mikrobloga

Cześć,
Miałem napisać pierwsze wrażenia z używania Oculus Quest 2, więc piszę. Niżej jest porównanie do PSVR ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pierwsze po odpakowaniu- Na razie pobawiłem się goglami 2 godziny. Może zacznę od tego, że są fajnie zapakowane, pudełko jest twarde, więc nawet zdolni kurierzy nie powinni ich zniszczyć. Moim zdaniem na wielki minus zasługuje brak ścierki do wycierania soczewek w zestawie. Niby drobnostka, ale gdyby nie ściereczka dołączona do PSVR, to nic takiego bym nie miał w domu.
Gogle i kontrolery są spoko wykonane. Plastik jest twardy, nic nie skrzypi, nie ma luzów i źle spasowanych elementów. Tylko tutaj pojawia się spore zastrzeżenie do budowy gogli, a dokładnie otworu na nos. Jest on duży, a mój nos mały. Przez to wlatuje mi bardzo dużo światła, widzę przez ten otwór bardzo dużo, np. bez problemu mogę korzystać z telefonu. Będę musiał coś z tym zrobić, bo strasznie psuje to odbiór. W PSVR ten otwór miał takie "skrzydełka" z gumy, które przylegały do nosa i skutecznie zasłaniały świat zewnętrzny. Dodatkowo mam ten sam problem co w PSVR, nie mogę ustawić gogli tak, żeby okolicami brwi nie dotykać soczewki. Mam elite strapa i tylko z nim testowałem gogle. Na głowie siedzą super, nie czuję, żeby jakoś ciążyły z przodu, ale mocno uciskają mi na czole, blisko skroni.

Pierwsze odpalenie i konfiguracja - tutaj nie ma co się rozpisywać, wszystko jest idealnie opisane, z tym nie miałem problemu. Po wstępnej konfiguracji gogle chcą się zaktualizować, ale w tym czasie można je zdjąć. O końcu aktualizacji powiadomią dźwiękiem. Po aktualizacji gogle proszą, żeby połączyć je z telefonem - trzeba pobrać aplikację na telefon i wpisać kod wyświetlony w goglach. w tym miejscu pojawia się drobna, ale irytująca rzecz. Zaczynają się aktualizować kontrolery i w tym czasie nie można ich używać. Także w zależności o prędkości internetu trzeba chwilę posiedzieć (w moim przypadku trwało to jakieś 1-2 min) i patrzeć się w menu.

Samo menu i UI - z jednej strony jest fajnie zaprojektowane i łatwo się w nim można poruszać, z drugiej ma takie głupoty jak np. klikamy w jakąś aplikację, żeby przeczytać jej opis i ewentualnie ją pobrać, żeby wyjść z tego okienka trzeba trafić w mały przycisk X. Kolejna sprawa, to jest zakładka z filmami VR na YT, ale po wejściu w jakiś film wyświetla się jakiś błąd, że ten film nie może być odtworzony na danym urządzeniu. Testowałem też poruszanie się po menu z wykrywaniem dłoni. No cóż, działa, ale nie zawsze dobrze odczytuje ruch i nie jest zbyt dokładne. Dużo lepiej steruje mi się kontrolerami.

Pierwsze podejście do gier i aplikacji - na urządzeniu jest już zainstalowana aplikacja, która tłumaczy obsługę kontrolerów i podstawy poruszania się w świecie VR. Ma dwie mini gierki i wyświetla różne elementy do zabawy i przetestowania kontrolerów: paletka do tenisa stołowego wraz z piłką, jakieś klocki, zdalnie sterowany sterowiec itd. Tutaj pojawia w moim przypadku lekki problem. Miałem wypadek i nie mogę stać, mogę tylko siedzieć. Niestety, ale preinstalowana aplikacja, która tłumaczy podstawy VR w zasadzie wymaga stania, bo elementy w tej aplikacji nie dostosowują się do wysokości na jakiej są gogle. Stół z rzeczami do zabawy mam na wysokości oczu i utrudnia to zabawę i testowanie kontrolerów.
Sprawdziłem kilka gier w wersji demo: Beat Saber, Journey of the Gods i Bait. Tutaj w zasadzie co mogę napisać, gra się spoko, kontrolery są super.

Teraz główna część mojego posta: Porównanie z PSVR i czy w końcu poczułem imersję świata VR?
W porównaniu do PSVR do jest niebo a ziemia. Obraz jest ostry, i praktycznie pokrywa wszystko co widzę (oprócz nieszczęsnego nosa). Kontrolerów nawet nie ma co porównywać. Wykrywa każdy ruch i bardzo dobrze go odwzorowuje. Można grać w dzień, nie muszę specjalnie zasłaniać okien. Przy Quest 2, gogle od Sony to tania zabawka, której bliżej do kartonowych gogli.
Nie grałem długo, więc ciężko mi to stwierdzić, ale imersji nadal nie czuję. Nadal mam wrażenie, że mam przed oczami monitor, który jest przytwierdzony do głowy. Nawet przez chwilę nie poczułem, że jestem w wirtualnym świecie. No ale wrażenia i tak są nieporównywalnie większe niż to, co odczuwałem w PSVR.
Czy jestem zadowolony? Jeśli znajomi będą, to ja też. Traktuje to jako fajną zabawkę podczas domówek. W takiej formie jestem z zakupu zadowolony, bo nie jest kilkukrotnie droższy od PSVR, a jest kilkunastokrotnie lepszy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jeśli miałbym to oceniać jako sprzęt do grania, to zadowolony zdecydowanie nie jestem, bo nadal nie czuję imersji i odbieram to identycznie jak granie patrząc w monitor. No ale grałem krótko, może się to zmienić.
#oculus #vr #psvr #ps4
  • 26
  • Odpowiedz
@Frexor: Dzięki za zawołanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)/ Ja swoje też już dostałem, ale może w weekend coś stuknę, bo teraz nie mam za bardzo siły brać się za dłuższe teksty.

A ten otwór na nochala to chyba ma zagwarantować jakiś przepływ powietrza, żeby się człowiek nie pocił jak świnia.
  • Odpowiedz
@Frexor: może ten brak immersji to przez siedzenie? To mnie w PSVR irytowało szczerze mówiąc, że się siedzi i korzysta z pada a nie kontrolerów (nie ma takiej swobody jakbyś np. gral w Half Lifa Alyx i musiał kucać i generalnie rzecz biorąc trochę się ruszać).
  • Odpowiedz
@lodowka_z_piwnicy: pewnie siedzenie też przeszkadza ( ͡° ʖ̯ ͡°) No ale stać będę pewnie za rok, więc trochę czekania jest. Jedna rzecz mnie martwi - przed przyjściem gogli sporo czytałem, patrzyłem w jakie gry będę grać itd. Ogólnie nawet lekko zaczynałem się napalać na te gogle. Jednak gdy przyszły, to entuzjazm opadł i nawet nie chce mi się ich odpalać. Wczoraj pograłem łącznie może 3h, a dzisiaj
  • Odpowiedz
@Frexor: Zawsze chyba tak jest jak się jest czymś podjaranym. Emocje opadają i okazuje się to takie - może być ale dupy nie urywa ( ͡° ͜ʖ ͡°) coś jak gdy kupiłem Apple Watcha - podjarany byłem mega, dzien w dzien filmy i stronki o tym jakie to jest super. Finalnie mam go pół roku, jest zajebisty ale sluzy mi juz przede wszystkim głównie jako zwykly zegarek
  • Odpowiedz