Wpis z mikrobloga

Grałem w to za dzieciaka na pegasusie, więc musi to być jakaś gra na nesa. Jedyne co pamietam to właśnie rycerz i jakieś szkieletory. Na końcu etapu był jakiś czerwony boss, który zwijał się w kulkę i w ten sposób atakował. Wtedy nazywałem go pomidorem ( )