Wpis z mikrobloga

@slawomir-martyniuk współczuję, ja straciłem w lutym mojego przyjaciela po 11 latach razem. Stanowczo za krótko. Codziennie od dnia jego śmierci myślę czy mogłem mu pomóc. Umarł we śnie. Dzień przed tym #!$%@? porankirm jak odszedł był całkowicie normalny. Leżał mi na klacie I mnie przygniatal swoim 10kg cielskiem (był bydlem wielkości maincoona) całkowicie normalne życie z nim zmieniło się w życie bez niego. Nie czuje się z tym dobrze. Myśl o tym